Lisiołowe życzenie
Lisiołowe życzenie
Lisioł z nieskrywaną radością opychał się stekiem z wołowiny Hitachi i plastrami bulwy lotosu. W końcu tak się obchodzi w Japonii jesienne dożynki. Nie da się ukryć, że książka "Kawiarnia pod Pełnym Księżycem. Prawdziwe życzenie" pióra Mai Mochizuki jest obyczajówką, której fabuła się kręci wokół zwyczajnego życia, w tym wypadku życia Junko, jej córki Ayu, męża oraz szwagierki Satomi.
I tak Lisioł słuchał o adopcji psa, w której swój udział miał oczywiście koci mistrz kawiarni ze swoim magicznym zegarkiem do prezentowania kosmogramu urodzinowego. Futrzak również poparł pomysł znad magicznej kawy, aczkolwiek serowe fondue spod znaku raka, czyli z kuleczkami z mięsem bardziej przypadły mu do gustu. Do tego kieliszek kosmicznego wina w towarzystwie miodowego glazurowanego jabłka strzelca z wbitą strzałą. Lisioł z radością pożerał smakołyki przenosząc swoją uwagę na Satomi, która najwyraźniej nie uświadamia sobie, że pragnie czegoś więcej niż pracy. Futrzak musi przyznać, że nagłe obudzenie potrzeby posiadania rodziny u osoby skupionej na karierze nie jest czymś nowym, ale w kontekście kultury Japonii jest już pachnące propagandą - zwłaszcza w przypadku bezpośredniego nacisku na sprawę posiadania dziecka. Tutaj szkło bajkowej scenerii nieco się zarysowało zdaniem Lisła.
Mimo wszystko futrzak z ochotą wbił widelec w deser Mont Blanc posypany złotem z dodatkiem kasztanów. Odkrycie sernika w środku było miłym zaskoczeniem. Do tego wzruszająca historia, pełna bólu i samotności panny Koyuki Suzumiya, współpracowniczki Satomi.
Końcowa historia spajająca wszystkie poprzednie, w tym również zahaczająca o pierwszy tom, zaczyna się poprzez analizę mocy poprzedniego wcielenia, przez mrożoną herbatę z fajerwerkami, aż po szpital. I o ile wątek psa i reinkarnacji był dla Lisioła w miarę ciekawy, pozostała część historii futrzaka nie porwała.
W tym tomie możemy bliżej poznać obsługę księżycowej
kawiarni oczami Wenus, co się bardzo ceni. Do tego piękny overlay ze
sprzątającym kotem oraz zimowa okładka.



Komentarze
Prześlij komentarz