Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2022

Lisioł na czarownice – pars tertia

Obraz
Lisioł na czarownice – pars tertia Lisioł lubi czarownice, jednakże nie wszyscy ludzie pałają równą sympatią do kobiet parających się sztukami tajemnymi – oraz sztukami alkoholowymi. Heinrich Kramer oraz Jacob Springer to autorzy najsławniejszego traktatu o polowaniu na czarownice, czyli osnutego ponurą sławą „Malleus Malificarum”. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika Lisioł miał okazję zapoznać się z niepublikowaną dotąd w języku polskim częścią trzecią tego tekstu i wiecie co? Lisioł był zaskoczony! Ale nie zaczynajmy dochodzenia od ogłoszenia wyroku – Lisioł pozostawia odciski łap na pulpicie inkwizytora – to się nie godzi. „Młot na czarownice” to traktat z końca XV wieku, cokolwiek zgniły owoc pracy Heinricha Kramera. Ostrogą to stworzenia tej księgi były wydarzenia w Innsbrucku, gdzie Kramer miał tropić wiedźmy. Napotkał jednakże Helenę Scheuberin – kobietę, która nie bała się mówić tego, co myślała. Helena od razu uznała Henrysia za zło wcielone, odwodziła ludzi od sł

Płoń dla Lisioła

Obraz
Płoń dla Lisioła Gdy masz problem dużego kalibru, pójdziesz po pomoc do samego diabła, czy też do rodziny? Do diabła albo ludobójcy z pokaźnym CV. Tak się zaczyna książka Ilony Andrews „Płoń dla mnie”. Już sam tytuł przywołał Lisiołowi wspomnienie Nerona, okraszające płonący Rzym grą na skrzypcach (ponoć). Czy książka dorównała tym wizjom? Zgodnie z tytułem, sprawa rozpoczyna się od płomieni i innych palących kwestii. Lisioł pojawił się u boku młodej pani detektyw z talentem magicznym do wykrywania kłamstw. Futrzak musi przyznać, że to przydatna sprawa, jednak czasem lepiej byłoby nie wiedzieć, że ktoś chce nas posłać na śmierć. Ale cóż zrobić? Nevada Baylor otrzymuje właśnie takie zlecenie i to bez możliwości odmowy. Lisioł uważa jednak, że miała możliwość manewru. W grę wchodzi spłacenie sporego długu, ale Nevada pieniędzy nie ma. Ma za to babcię, która uprawia rzadką magię związaną ze sprzętem wojskowym i jest wyjątkowo dobrze opłacanym, jedynym w swoim rodzaju specjalistą

Opowieści starych Lisiołów i inne truskawki

Obraz
    Opowieści starych Lisiołów i inne truskawki „Opowieści Starych Bogów i inne historie” to zbiór ciekawych historii inspirowanych wierzeniami słowiańskimi. Ta niewielka książeczka to dzieło dwóch autorek: Małgorzaty oraz Magdaleny Lewandowskich. Lisioł z ciekawością chwycił w swoje łapki to połączenie dawnych legend oraz niezwykłej grafiki. Tak, dobrze czytacie – grafiki. Książeczka to tak naprawdę komiks, chociaż celniej byłoby powiedzieć zbiór komiksów. Jest tutaj wiele krótkich opowieści, czasem na jedną stronę, czasem nieco dłuższych. Historie przedstawione są w formie obrazkowej, więc jest na co popatrzeć, a i czyta się lekko. Lisioł siedział więc na ramieniu Swaróga podczas nocy Kupały, prześledził losy perunowego drzewa, był świadkiem wielkiej miłości Polewika, upierdliwości Marzanny, mądrości przodków i kwiatu paproci. Futrzak nawet widział narodziny leśnej matki! W skrócie słowiańskość pełną parą. Lisioł jednak podkreśla, że mamy do czynienia z krótkimi opowie

Pierwsze wieki Cesarstwa Lisiołowego

Obraz
Pierwsze wieki Cesarstwa Lisiołowego Lisioł zapragnął zostać cesarzem Chin z pomocą książki „Pierwsze wieki Cesarstwa Chińskiego” pióra Mieczysława J. Kunstlera. Jak się okazało w praktyce, bycie cesarzem to nie jest łatwy kawałek truskawki. Zwłaszcza kiedy okazuje, że owa truskawka ma zęby i próbuje nam odgryźć ogon razem z przyczepionym do niego zadkiem, ale Lisioł zacznie od początku. Wstęp miał przygotować Futrzaka na chińskie realia. Lisioł jednak cudem uratował swój ogon z okresu walczących królestw. Oj było gorąco, zwłaszcza jak wprowadzono system pieniężny kasa za głowę wroga – trzeba było założyć gumiaki, tyle krwi się lało… W ten sposób Lisioł został Pierwszym Cesarzem Chin. Od razu wprowadził reformy, zażądał złotych truskawek i machnął sobie wielki pałacyk, z ogrodem, tancerkami i w ogóle… Wszystko było cacy. Lisioł lenił się na tronie, budował sobie wielki grobowiec z terakotową armią, ale kątem oka zauważył, że jego eunuch coś się za bardzo panoszy. W końcu,