Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023

Stray 2

Obraz
Stray 2 Zurki to małe okrągłe stworzonka z wielkimi oczami, które są tak towarzyskie, że wszędzie chadzają stadami. Brzmi słodko? Spróbujcie dać im łapę! Te potwory pożerają dowolną ilość metalu oraz materii organicznej. Traktują rudego kota i Lisioła jak przekąskę! W dodatku nie da się im nic zrobić, można tylko brać nogi za pas! Wszystkie cztery łapy idą w ruch, gdy zurki pojawiają się na horyzoncie. Są zawzięte, nie rezygnują łatwo z obiadu. Do tego są dość skoczne, więc łatwo nie ma. Dopiero w toku rozwoju fabuły – i kilku brawurowych ucieczkach – otrzymujecie broń do zwalczania tego diabelstwa. Jest jednak pewien haczyk. Specjalny laser zamontowany u naszego latającego robota B12 szybko się przegrzewa, więc trzeba go używać z głową. Ciężko jednak zachować zimną krew, wchodząc do kanałów *stwierdził Lisioł, rozglądając się czujnie dookoła* wszędzie widać jaja zurków, szlam, jakieś dziwne sieci wyglądające jak rozciągnięte mięso. Najgorsze jednak czekało za rogiem. Oczy. G

Lisioł Porsche

Obraz
Lisioł Porsche Czy to prawda, że gdyby Lisioł dostał dwie metalowe kulki, to jedną by zgubił, a drugą zepsuł? Być może, ale fakt, że Ferdinand Porsche był niesamowitym konstruktorem, nie podlega wątpliwości. Teorię tę Lisioł śmiało stawia po lekturze książki „Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera” autorstwa Karla Ludvigsena. Trzeba pisnąć tutaj, że młody Porsche nie miał łatwego życia. Apodyktyczny ojciec nie doceniał zdolności syna, który w młodym wieku budował już baterie elektryczne w sekrecie. Miał ku temu dobre powody, bo odkryte skarby rodziciel potraktował z buta, a potem dziwił się, że ma kwas na nogawkach. Na szczęście interwencja matki odmieniła bieg życia Ferdinanda i tutaj drodzy czytelnicy trzeba przygotować się na ostrą jazdę bez trzymanki. Porsche tworzył jeden pomysł za drugim, odważnie idąc do przodu, za nic mając ryzyko. Dzięki temu strony książki pełne są szczegółowych opisów kolejnych przedsięwzięć, okraszone dodatkowo zdjęciami oraz schematami. Lisioł

Stray

Obraz
Stray Lisioł nie mógł oderwać nosa od okładki „Stray”, debiutanckiej gry francuskiego Blue Twelve Studio. Dlaczego? Na okładce jest rudy kot! Tak, dobrze czytacie, w grze wcielacie się w kotka. Ten słodki sierściuch ma pechowy dzień i zamiast pognać za swoją rodziną, trafia do zapomnianego i rozpadającego się miasta. Wszędzie śmieci, brud oraz roboty, ani śladu ludzi. Co tutaj się stało? *pisnął Lisioł, głaszcząc kociego bohatera*. Na to pytanie będzie szukać odpowiedzi, próbując wrócić na powierzchnię. Postapokaliptyczny świat w Stray jest bardzo mroczny i smutny, a przy tym niesamowicie klimatyczny *przyznał Lisioł, oglądając rośliny, które nie potrzebują światła, by żyć*. Co ciekawe owe rośliny nie mają już po co rosnąć, nie ma ludzi więc nie potrzeba tlenu, ale roboty wciąż je podlewają. I tutaj czeka nas jedno z większych zaskoczeń gry, może i miasto jest opuszczone, ale zamieszkują je roboty, które stworzyły własną cywilizację. Mają swoją muzykę, język, sztukę, we wszys

Czarownica i Lisiołksiężnik – bajki, legendy, podania ludowe

Obraz
Czarownica i Lisiołksiężnik – bajki, legendy, podania ludowe Bajek nigdy dość, dlatego Lisioł z piskami radości przygarnął do norki pozycję wydawnictwa Replika pod tytułem „Czarownica i czarnoksiężnik – bajki, legendy, podania ludowe” autorstwa Tomasza Specyała. Lisioł i bajki to dobrana para. Futrzak uwielbia stare opowieści dla dzieci i nie tylko, chociaż trzeba przyznać, że stare historie nie mają nic z kolorowych, sympatycznych historii o odkrywaniu własnego ja, które dziś znamy pod terminem „bajki”. Tutaj rodzice bez większych problemów, choć z drobnym wyrzutem sumienia, pozostawiają swoje dzieci w lesie za namową złej, a jakże, macochy. W innej bajcie rozwiązaniem problemów nauki dzieci latania przez czarownie jest… bicie ze strony mężów. Lisioł tylko pokręcił głową na takie zachowanie, ale takie są właśnie stare opowieści. Miały uczyć, przestrzegać i straszyć, obecnie natomiast stanowią swoistą kapsułę czasu, w której zostały zamknięte obyczaje z dawnych wieków. Lisioł

Czarujące Lisioły

Obraz
Czarujące Lisioły   Lisioł nie piszczał o tym zbyt głośno, ale Lisioł przepada za planszówkami oraz karciankami, zwłaszcza w doborowym towarzystwie. Z tego powodu w lisie łapki trafiła nowość z norki FoxGames „Czarujące Kotki”. Futrzak nie mógł przejść koło tego pudełka obojętnie, tylko zanurkował do środka, zawstydzając swoją działalnością nawet kota zamętu *dzikie lisie piski*. Po tym, jak udało się opanować zasady gry oraz poukładać wszystkie karty na nowo, Lisioł przystąpił do dzieła. Zaprosił lisie towarzystwo do gry i rozstawiono plansze. Oczywiście była mała lisia sprzeczka *dźwięk latających mebli* o kocią kartę Dextera, która warzy zielony eliksir z doładowaniem. Ostatecznie Lisioł wywalczył dla siebie kartę Marudy (zaskoczenie, prawda?) i się zaczęło. Lisia komnata przeniknęła zapachem magii oraz ziół, gdy w powietrzu zaczęły śmigać zaklęcia, rzucane oczywiście losowo. Przywołaj, przesuń, odrzuć, zamień kartę. Lisie piski momentalnie ucichły gdy na stole pojawiły się k