Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Biały Lisioł

Obraz
  Biały Lisioł Lisioł ponownie zawitał na łamach Magazynu Biały Kruk w swojej wyściełanej truskawkami rubryce Lisioł gościnnie. Co jeszcze można znaleźć w tym numerze poza boskim Li-xiu? Pierwsze opowiadanie owiało Lisioła oddechem tego, co widuje na co dzień. Niezmienna od lat niska płaca, standardowe szukanie pracy i ostateczna zgoda na wyssanie z siebie życia przez korporacje, z tą różnicą, że za pomocą noża rzeźnickiego. W imię spinaczy w dodatku *Lisioł machnął na to łapką*. Z biura Lisioł przeskoczył na spacer po starym cmentarzu. Poczuł się tutaj jak w domu. Stare nagrobki, łacina, cyrylica i tradycyjne duże grobowce wypełnione rzeczami dla zmarłych. Niektórzy mają nawet całe biblioteczki, to dopiero gratka, jednak po co Lisioł zwiedzał cmentarz? Tego, szczerze mówiąc, nie wie, dlatego futrzak odbił się od nagrobka i trafił do nieba. Tam to dopiero na nudy trafił! Światotwórstwo niebiańskie połączone z buntem wobec systemu... Najciekawsze z tego wszystkiego było tw

Lisiologia Słowiańska i Polska

Obraz
 Lisiologia Słowiańska i Polska Trzeźwo wszędzie, sucho wszędzie, co to będzie, co to będzie? Lisioł będzie! Ubrany w maskę zapustną, z kosturem w łapce, futrzak wyrusza w mroźną noc listopadową, ażeby upiory i wilkołaki po głowie smagać za to, że miodu pitnego w stągwiach ubyło. Bo ani chybi to ich sprawka. Jednakże Lisioł na koncept wpada i zadaje (czytelnikom) trudność nową. Książkę mianowicie, która do zwykłych nie należy, bo o słowiańskich mitach, legendach i potworach trzeba zdobyć wiedzę, zanim wyruszy się na polowanie. „Mitologia Słowiańska i Polska” Aleksandra Brücknera to książka, która, niczym dojrzała whisky, łączy w sobie liczne nuty smakowe – zarówno te dymne, jak i słodkie. Co Lisioł przez to rozumie? Zacznijmy od aromatu, czyli oprawy. Wydawnictwo Replika stawia na jakość, twarde oprawy, wyraźną czcionkę, świetne formatowanie oraz wspaniały zapach spomiędzy stron. Zachęcająco! Czas jednak otworzyć pierwszy rozdział i wziąć się za czytanie. Futrzak odnotował podczas degu

Bestiariusz Lisiołowy

Obraz
Bestiariusz Lisiołowy Lisioł spotkał się ze znajomymi, aby opowiadać historie o duchach – im straszniejsza historia, tym lepiej! Pośród mroków nocy rozbrzmiało 98 mrocznych opowieści, przy każdej z nich gaszono jeden ze 100 lampionów. Jednak gdy przebrzmiało ostatnie słowo 99 opowieści, wszyscy wstali i wyszli. Lisioł zignorował ich strach, sięgnął po sake, po czym opowiedział historię numer 100. Gdy zgasił ostatni lampion, wokół futrzaka zaczęła się unosić niebieska poświata. Wielkie pazury oraz kły wyciągnęły się w stronę lisiego ogona. Lisioł z krzykiem uciekł przez papierową ścianę. Gdyby przeczytał wcześniej „Bestiariusz Japoński” pióra Witolda Vargasa, to by wiedział, że z Ao Andon, nie warto zadzierać! Po udanym taktycznym odwrocie Lisioł postanowił spisać swoją przygodę. Zasiadł więc na zdobnej poduszce przed stolikiem, zapalił kaganek, chwycił gęsię pióro i ledwo zamoczył je w tuszu, gdy ogień zgasł. I tak co chwila. W końcu Lisioł zajrzał pod stolik i wytrzepał z nieg

Posklejać Lisioła

Obraz
Posklejać Lisioła Orient. Słowo, które wszystkim jest znane i jasne, a przynajmniej tak nam się wydaje. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele konotacji niesie ze sobą to słowo. W dodatku obejmuje ono nie tylko daleką, egzotyczną Azję, ale również Afrykę. W tym jednym słowie jest wszystko: walka o prawa obywatelskie czarnoskórych, wszystkie wojny opiumowe w Chinach, anime, manga, kultura masowa Mongolii, bycie krajem Trzeciego Świata i wreszcie kolonializm. Tak, kolonializm jest jak gigantyczny okręt na horyzoncie, który zawsze rzuca swój złowieszczy cień na „nowo odkryte” ziemie. Nie da się go pozbyć, gdy mówimy słowo Afryka. Jak to wszystko posklejać? Dopiero książka „Posklejać Tożsamość. Szkice o współczesności Azji i Afryki” pokazały Lisiołowi, jak ciężkie jest słowo „Orient”. Kultura w kulturze. Brzmi jak masło maślane, ale czy na pewno? „Posklejać Tożsamość” to dzieło wielu autorów składające z sześciu rozdziałów. Każdy traktuje o czymś innym, a różnią się między sob

Kroniki Lisioizmu

Obraz
  Z okazji drugich urodzin bookstogramu Lisioła!   Kroniki Lisioizmu - pióra Księgarzadam i Lady Patrząc Poza Skośne Oczy z Instagrama:   Z kronik uczonego Wiel-goo-sa (wszystkie podobieństwa do Grzegorz Wielgus - Fanpage są zamierzone i nieprzypadkowe):   Lisioizm - "system religijny wyrastający z Shintoizmu w myśl którego bóstwa, będące opiekunami ziemskich bytów, prowadzą swój niewidzialny żywot wśród mieszkańców naszej planety. W wyniku sukcesywnego upadku wartości, Kami postanawiają zjednoczyć się. Początkowo językami ziemskimi ogłaszają "[...] nadejście istoty rudej i niepozornej, której bryła cielesna nie wzbudzi respektu ziemskiej społeczności". Ostatecznie duchy postanawiają natchnąć dłonie Kury d (rękodzielnictwo na IG) , które [paradoksalnie] z ziemskiej gliny (a raczej wyrobów tekstylnych) lepią (szyją) proroka nazwanego ziemskimi głoskami Li-siou (pol. Lisioł). Jednakże dobrobyt, pokusy materialne i socjalne (alkohol, gry i książki) spowodowały, że prorok L