Na lisią łapę vol 8
Na lisią łapę vol 8
W końcu ostatni kociak odnajduje swój kochający dom, a Haru ma powody do dumy. W końcu wychowała nie lada zgraję rozbójników. Jednak pusty karton i cisza w domu dokucza zarówno jej, jak i Subaru. Kociaki wymagały mnóstwo uwagi, wszędzie było ich pełno i co rusz wpadały na nowe pomysły, a teraz dom wraca do nagle na stare tory „normalności”. Dlatego Subaru zajmuje się pracą, z przerwą na złożenie drapaka. Lisioł pomachał ze współczuciem łebkiem, widząc samotną śrubkę, tak bezczelnie leżącą obok złożonego drapaka. No cóż… trzeba wrócić na start i zacząć składać od nowa, ale czy Haru doceni wysiłek? Zwłaszcza że wszyscy właściciele kotów znają miłość futrzaków do kartonów.
Trzeba przyznać, że świat z perspektywy Haru zupełnie nie pokrywa się z tym, o czym myśli Subaru i to jest piękne w tej mandze. Pomimo tak odmiennych podejść, oboje znajdują nić porozumienia. Zaczynają wspierać się nawzajem, budując zaufanie, a nawet miłość. Jedno drugiego potrzebuje, dlatego tę mangę czyta się tak przyjemnie i lekko.






Komentarze
Prześlij komentarz