Hizam znaczy Lisioł

Hizam znaczy Lisioł

Lisioł pozwoli sobie zaprosić Was do saudyjskiej wsi. Będzie to niecodzienna i bardzo szczera wyprawa autorstwa Ahmeda Abodehmana. W jego książce „Hizam znaczy pas” w lekkim stylu napisanej, dowiemy się właściwie wszystkiego o życiu na wsi, od obrzezania zaczynając, po sprawy ślubów i poczucia przynależności do plemienia. Lisioł musi przyznać, że mówienie na wszystkie kobiety „mamo”, to dość specyficzne sprawa.

Oczami młodego chłopca lepiej ogląda się biedę, ukrytą za radością życia we wspólnocie. Ta młoda perspektywa jest niejako lukrem posypanym na szarość codzienności. Podobną rolę ogrywa matka głównego bohatera, osoba niezwykle dobra i poetycka. Po drugiej stronie mamy wujka Hizama. Ten typ zawsze wie najlepiej, a w mieście czuje się jak w stolicy herezji. Podobnie zapatruje się na pojawienie się we wsi lekarza oraz szkoły. Zresztą dzień czystości spowodował nie lada popłoch całej społeczności!

Jeśli w środku nocy obudzi Was dżin i poda Wam mleko z włosami to Lisioł nie radzi Wam pić, chyba, że koniecznie chcecie posiąść dar poezji. Natomiast mężczyzna bez brody to nieudana kobieta – wynika z tego, że z Lisioła jest nieudaną lisicą. Hmmm.

Lisioł westchnął ciężko, gdy Hizam znowu smarował mu włosy masłem, tłumacząc, że na każdego człowieka przypada konkretna ilość uśmiechów i pierwsi ludzie na świecie oczywiście pochodzą z TEJ wsi.

W końcu główny bohater odjeżdża do miasta z częścią swoich kolegów, żeby uczyć się dalej. Zaczyna się okres problemów: bez pieniędzy, ale z honorem plemienia. W praktyce oznacza to ciężką próbę dostosowania się do sytuacji np. poprzez niekorzystanie z łazienki.

Trzeba pisnąć wprost, lekturę czyta się lekko i szybko, ale sama treść bywa dla europejskiego odbiorcy niczym fantastyka. Czytamy o folklorze konkretnej wsi, traktowanej jak centrum wszechświata, chociaż nie ma nawet kanalizacji, jej społeczność jest jednak bardzo dumna ze swoich tradycji. Ciężko ją nam zrozumieć, przykładając naszą perspektywę. Tak nie mają kanalizacji, ale wcześniej jej nie mieli i było dobrze, więc po co coś zmieniać? I tu jest kwintesencja tej rzeczywistości – jest to tradycja kontra zmiana.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisdle 2

Nowy Lisi marsz

Dziwne Lisioły