Lisioł Murmański

Lisioł Murmański

O niedźwiedziu Wojtku mówi się właściwie wszędzie, ale co z niedźwiedzicą Baśką? Można uznać to pytanie za retoryczne, dlatego Lisioł postanowił przyłożyć łapę do wyciągania tej historii z odmętów zapomnienia, wspomagając swoimi piskami autora książki „Baśka Murmańska. Niezwykła niedźwiedzica Wojska Polskiego” Tomasza Specyała.

Lekturę zaczyna się od wstępu historycznego na prawie 90 stron, zahaczającego o końcówkę I wojny światowej. Mamy rewolucję Lenina, traktat Brzeski, bunty Polaków w Austro-Węgrzech i narodziny sławy generała Hallera. Przede wszystkim jednak poznajemy drogę polskich żołnierzy do Murmańska, gdzie przyszło im walczyć z Bolszewikami pod flagą Ententy. Droga ta była niesamowicie trudna, część żołnierzy spotkała na niej jedynie okrutna śmierć. Lisioł podejrzewa, że niejeden czytelnik będzie potrzebować takiego odkurzenia swojej wiedzy z tego okresu.

Historia Baśki zaczyna się w Archangielsku. Ponoć została zakupiona jako efekt rywalizacji o wdzięki damy pomiędzy polskim a włoskim żołnierzem – rywalizacji za pomocą zwierząt, pod tytułem, które ładniejsze. Lisioł skrzywił się bardzo, czytając ten fragment, gdyż większość zwierząt kupowana do tej „rywalizacji” kończyła martwa. Futrzak już woli wersję o zakupie Baśki jako maskotki. Niedźwiedzica przeszła oczywiście szkolenie i wzięła udział w działaniach bojowych na dalekiej północy. Maszerować się nauczyła, a i salutować. Polacy zabrali ją ze sobą podczas ewakuacji najpierw do Szkocji, a potem do niepodległej Polski. Szczyt sławy Baśki przypadł na defiladę w Warszawie, gdzie spotkała się z samym Piłsudskim. Co dalej było? Przekonać się musicie sami.

Temat jest niezwykle ciekawy, jednak wstęp historyczny dotyczący Polaków na dalekiej północy oraz ten odnośnie niedźwiedzi sięgający starożytnego Rzymu zajmuje prawie połowę książki. Spycha to nieco na bok sprawę Baśki. W efekcie o niedźwiedzicy dowiadujemy się znacznie mniej niż o żołnierzach polskich na dalekiej północny. Niedźwiedzica to jest tutaj niejako dodatkiem do większej opowieści.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nowy Lisi marsz

Dziwne Lisioły