Wola Pisków.
Wola Pisków
Lisioł poczuł się rzymsko, to znaczy cateńsko, dlatego ubrał najlepszą togę i zrobił taktyczne KIC między strony „Woli Wielu” autorstwa Jamesa Islingtona. Futrzak się zna z tym panem od czasów trylogii Licaniusa, więc wiedział, w co się pakuje. Pierwszym ruchem było zajrzenie do tabeli rangi i ogłoszenie się princepsem, czyli osobistością, na którą cedowana jest Wola (Piski!) ponad 40 tysięcy ludzi. Teraz Lisioł jak piśnie, to raz! No dobra, ale o czym jest książka?
Vis ma w życiu przechlapane. Rodzice? Martwi. Ojczyzna? Zdobyta. On? Pracuje w więzieniu jako strażnik i ukrywa swój wiek przed urzędnikami Republiki. Dlaczego? Otóż już wam Lisioł piszczy. W tym świecie niższe warstwy społeczne cedują część swojej Woli na wyższych rangą ludzi, przez co szczyt drabiny społecznej Republiki ma dostęp do wyjątkowych mocy. Cedowanie Woli jest obowiązkowe dla wszystkich dorosłych ludzi, a Vis, pałający do Republiki nader chłodnym sentymentem, chciałby zachować swoją Wolę dla siebie. Pomieszkując w sierocińcu, pracując w więzieniu i walcząc na arenie za kilka nędznych płytek, zwraca na siebie uwagę quintusa Ulciscora. Czego chce wysoko postawiony senator od młodzieńca z agresywnym syndromem martwych rodziców i bycia głównym bohaterem?
Lisioł popatrzył jednym okiem jak transwekt, ogromny latający pojazd, dokonuje wyjątkowo wiernej inscenizacji katastrofy Hindenburga. Spokojnie *pisnął futrzak* to główni bohaterowie, a książka jeszcze się nie rozkręciła. Wyjdą z tego bez szwanku. Otóż Ulciscor adoptuje Visa, aby umieścić go w cateńskiej Akademii, żeby odkryć sekrety tego miejsca. W zamian obiecuje wolność oraz obietnicę życia bez konieczności oddawania Woli. Czy Vis ma wybór? Nie ma, zatem wyrusza do miejsca, gdzie kształci się nowe pokolenie rządzących Republiką. Zatem jego wielka Lisiołkowatość nakazuje wyruszenie na wyspę Solivagus!
Co Lisioł może powiedzieć o książce? Islington lubuje się w skomplikowanych intrygach, ale pisze prostym językiem, a do tego powieść poznajemy tylko z perspektywy Visa. Tajemnice się mnożą, intrygi pączkują, a sekrety cedowania Woli są coraz bardziej kuszące!
Komentarze
Prześlij komentarz