Więzi krwi. Tom 2: Nowy Lisioł

 

Więzi krwi. Tom 2: Nowy Lisioł

Jakże miło spotkać znajomą zabójczynię w przechyle przez barierkę na statku. Lisioł z zawodową precyzją przyjmuje zakłady jak długiego pawia puści Cass. W ten właśnie sposób witamy się z rudą zabójczynią i jej chłopakiem, Kyle’em, w drugim tomie książki autorstwa Emilii Kolosy „Więzi krwi. Tom 2: Nowy Świat”.

Cała ekipa przyjaciół przybywa do Hawarii, aby założyć gildię kupiecką, a pod jej przykrywką gildię zabójców. Trzeba ogarnąć, jak wygląda tutaj sytuacja ekonomiczna i polityczna. Ta druga lawiruje wobec postaci hrabiego Karim Mustafy „kija w tyłku pierwszy”. Lisioł nie znosi polityków, ale jeszcze bardziej od polityki… nie znosi dubletów (podobnie jak pewien wiedźmin, czeka, aż podczas walki rękawy pod pachami wreszcie się naderwą). Tutaj bez kiecek, falbanek oraz pudru na policzkach się nie obejdzie. Blehh. Na szczęście nieokrzesana zabójczymi źle znosi taniec pośród wyższych sfer, zwłaszcza że czarodziejce Morrigan gęba nie zamyka się nawet na chwilę. Złote rady sypią się strumieniem z jej ust. Nic dziwnego, że Lisioł wolał pojechać z Kyle'em mantikorę ubijać, zamiast iść na bal z Cass. Aczkolwiek elfka Sorcha bywa bardziej irytująca ze swoim wystąpieniami godnymi tytułu pierwszej drama queen Hawarii. To teraz wyobraźcie sobie, że do tego wszystkiego Cass jest w ciąży i nadal chce założyć gildię zabójców.

Żeby tego wszystkiego było mało, pod nogami zaczyna się pałętać chłopak od czarnej magii. A już Lisioł myślał, że będzie trochę spokoju od kiedy zaczęli sprowadzać wyborne wino i brandy! Problemy polityczne narastają niczym puste butelki pod Lisiołem. W końcu dochodzi do apogeum. Wino! Wino się pali! Taka zbrodnia wymaga już lisiej interwencji osobistej! Czas się policzyć z gangiem i hrabią, choć by Lisioł miał wziąć na spytki płomienie.

Dla bezpieczeństwa futrzak na swoją wielką zemstę wyruszył w towarzystwie rycerza Kyle’a, a jak im poszło, przeczytać już musicie sami! Jedno jest pewne, książka w niektórych miejscach jest dość powolna i przydługa, ale język rynsztokowy Cass na pewno wybudzi Was szybko z ewentualnej drzemki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisdle 2

Nowy Lisi marsz

Dziwne Lisioły