Liskulinati
Liskulinati
Lisioły tak mają, że lubią coś zmalować – to fakt powszechnie znany. Na szczęście istnieje gra, która pozwala lisie zmalowywanie przenieść na zupełnie nowy poziom. Dosłownie i w przenośni! Inkulinati to urocza, zabawna, a przy tym bezlitosna turowa gra strategiczna, zainspirowana średniowiecznym bestiariuszem i obrazkami zdobiącymi marginesy ksiąg. Do walki przyjdzie nam poprowadzić zastępy chytrych lisków (najlepsza armia!), gołębi, królików (bardzo bitnych!), psów, ryb, istot biskupopodobnych, diabłów, szkieletów, a i jakiś smok czy żaba się trafi. Jakby tego było mało, małpy wpadają czasem na planszę, żeby narozrabiać.
Szata graficzna utrzymana jest naturalnie w stylu dawnych manuskryptów, przez co ze świecą szukać drugiej, podobnej produkcji. Każda armia ma swoje mocne i słabe strony, a zwycięstwo ponad Mistrzem czy Śmiercią będzie od nas wymagało sprytu, taktycznego zmysłu oraz szczypty szczęścia. Oprócz rzucania naszych namalowanych stworków do walki, możemy sięgnąć po cały zestaw nieczystych zagrywek. Jako że gra przybiera formę pojedynku między dwoma rysownikami, możemy wymazać przeszkody na mapie albo własnoręcznie (to jest jako rysownik) przesunąć przeszkody lub jednostki po planszy… na przykład poza jej krawędź. W Inkulinati nie ma czegoś takiego, jak nieczyste zagrywki, bo wszyscy mają paluchy ubrudzone tuszem!
Ale o co chodzi w grze? Oprócz rozbudowanego samouczka, który przedstawi wszystkie zagadnienia oraz manewry, możemy odbyć pojedynek z przeciwnikiem (sterowanym przez AI lub innego gracza) lub wyruszyć w podróż. Ten ostatni tryb to kampania, pozwalająca nam odbyć własną wyprawę w celu zostania mistrzem ilustrowania manuskryptów. Po drodze odblokowujemy nowe talenty, stworki, umiejętności, a także dokonujemy różnych wyborów, które wpływają na nasze możliwości walki. Na końcu każdego etapu musimy zmierzyć się z innym rysownikiem, a ci mają swoje talenty oraz specjalizacje. Taki Dante korzysta z diabłów, natomiast sir Godfrey preferuje walkę w zwarciu, a czasami trzaśnie opancerzoną rękawicą w planszę.
Szaleństwo? Tak! Ale bardzo wciągające! Lisioł poleca wszystkimi łapkami!
Komentarze
Prześlij komentarz