Lisły
Lisły
Lisioł postanowił zabrać się z komisarzem Orłowcem i przyjrzeć się morderstwu. Zaprawdę ktoś miał wyobraźnie robiąc z myśliwego ofiarę. Lisioł jakoś nie będzie płakać, aczkolwiek pewien czerwony detal przykuł jego uwagę - cóż to może oznaczać? Nie było czasu na myślenie, bo już Lisioł tupta w niewysokie góry, by tam przewrócić się o własny ogon *szybka kontrola cennego ogona*. Lisioł nieufnie podszedł do wystającej z śniegu rękawiczki. Pociągnął do góry i pomachał ratownikom górskim odciętą ręką. Panowie chyba coś zgubili?
"Wilki" - kryminał pióra Grzegorza Wielgusa - ma wręcz trupie wejście. Na dzień dobry trup i ręka z kolejnego trupa, a to dopiero początek. Zmierzyć się z tym bajzlem będzie musiał Komisarz Orłowiec w towarzystwie Arkadiusza Kępskiego. Tytułowa osada Wilki nie jest zachwycona pojawieniem się obcych. Mała zamknięta społeczność preferuje towarzystwo Bestii ponad miastowych stróżów prawa. Za to ceni sobie miejscowych ratowników GOPR. Ci zaś pałetają się ciągle Orłowcowi przed nosem. Zamieszani w sprawę, czy po prostu świetnie zorientowani miejscowi? W końcu jak coś się w Wilkach dzieje, to lepiej prosić o pomoc swoich. Zwłaszcza gdy ponoć Bestia powróciła.
Lisioł nieraz zatrząsł futrem podczas lektury. Wycie w nocnym lesie nie zwiastuje nic dobrego. Pogrzebane w ziemi tajemnice wychodzą na jaw, gdy Orłowiec bez litości wyszarpuje je z dawno zapomnianych krypt. Kto zabija? Czyżby Bestia powróciła? A może ktoś ma własne rachunki do wyrównania? Lisioł dzielnie węszył, nie opuszczając ratowników nawet na krok. Zwłaszcza Feliks przypadł mu do gustu, młody zdolny chłopak, ktoś w końcu musi bronić Lisioła. Z Arkadiuszem Kępskim to futrzak chętnie na piwo pójdzie, ale komisarz Orłowiec to już inna para butów. Ten człowiek nie boi się brudnej roboty, będzie jednak musiał przebić się przez niejedną barierę podczas tego śledztwa.
"Wilki" to porywający lisi patronat kryminalny w zimowej oprawie. Żywe postacie i sieć intryg sprawiają, że w futrzaku obudziły się dawne marzenia o zdobywaniu wysokich gór oraz zostaniu ratownikiem. W tym wydaniu jest jednak równie ciekawie.

Komentarze
Prześlij komentarz