Restauracja na kicie Lisioła

Restauracja na kicie Lisioła

 

Lisiołowi zachciało się herbaty. Postanowił ten problem przepiszczeć z głównym komputerem pokładowym. Któż mógł przypuszczać, że zagadnienie DOBREJ herbaty doprowadzi Lisioła i całą ekipę statku „Serce ze złota” napędzanego silnikiem nieprawdopodobieństwa do seansu spirytystycznego? Tak proszę państwa, na kilka minut przed śmiercią najlepiej wzywa się zmarłych przodków. Lepiej się dowiedzieć kogo omijać w zaświatach prawda?

Oto Kochab. Piękna planeta, na której panuje wieczna sobota, a zarazem siedziba wydawnictwa poradnika „Autostopem przez Galaktykę” – będącego celem ataku komandosów z żabiego desantu. Jeśli nie widzieliście jeszcze latających budynków to Lisioł poleca lekturę książki „Restauracja na końcu Wszechświata” autorstwa Douglasa Adamsa. Taki lot to bardzo ciekawe przeżycie, zwłaszcza jak posiadacie ręcznik pokryty lekami na depresje. Łapy lizać, aczkolwiek Lisioł nie poleca bliższej znajomości z wirem całkowitego zrozumienia. Do czego to żona potrafi doprowadzić spragnionego wiedzy naukowca?

Po wizytacji statku kosmicznego linii podróżniczych opóźnionego o 900 lat, Lisioł dotarł w końcu do restauracji na końcu wszechświata, czyli niebotycznie drogiej restauracji, w której podziwia się wybuch planety, sącząc niezliczoną ilość pangalaktycznych gardłogrzmotów. Można też porozmawiać ze swoim przyszłym obiadem, zachwalającym swoje poszczególne części ciała jako „odpowiednio” otłuszczone. W tym miejscu Lisioł stracił apetyt. Podziękował kelnerowi i darował sobie oglądanie końca świata, ładując swój ogon na „pożyczony” statek. Tym właśnie sposobem futrzak dostał się na koncert kapeli „Strefa Zniszczenia”. Głośniki wielkości całego Manhattanu zapowiadają mocne walnięcie, którego lepiej nie testować na własnym futrze.

Wadliwy teleport odsłonił przed Lisiołem rzeczy, o których ciężko zapomnieć np. galaktyczną kozę będącą wielkim pożeraczem światów. Tej lektury nie da się łatwo zapomnieć! Absurd goni absurd, ani na chwilę nie zwalniając tempa. Wasz umysł już nigdy nie będzie taki sam, ale w dziwny sposób wciąż będzie złakniony dalszych przygód załogi „Serca ze złota”.


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół