W imię Lisioła

W imię Lisioła

Śluby... Czemu zawsze przypominają zaawansowane operacje wojskowe, chociaż teoretycznie są organizowane ku radości państwa młodych, a idąca do ołtarza para wygląda jak dwa wysuszone trupy z uśmiechem wybitym młotkiem. Nie inaczej jest tym razem. Lisioł poznał Laile z książki „W imię Boga” autorstwa Dominiki Skoczeń pośród wież słodyczy. W jednej z nich zagnieździł się Lisioł, pożerając podstawę swojego lokum z dodatkiem wina. Oczywiście nie zamierzał słuchać co matka Lailii akurat ustala. Jak wiadomo, bogate rody mówią bardzo dużo i jeszcze więcej chcą. Tym razem jednak ślub nie przebiegnie zgodnie z planem, gdyż pan młody postanowił być umierający – Lisioł doskonale go rozumie i popiera!

Lailii jednak mocno odczuła zmianę sytuacji. Zrobiła się smętna, wręcz nieobecna, dlatego Lisioł postanowił ją nieco obudzić. Jednym silnym pchnięciem zrzucił dziewczynę z mostu do wody. To powinno pomóc *zamruczał Lisioł* będzie miała przygodę życia! I rzeczywiście bogata dziewczyna ląduje w swoich wymuskanych falbankach w dzielnicy biedy, nie mając przy sobie nawet jednej monety. To dopiero rozrywka! Laila ma jednak więcej szczęścia niż rozumu – odnajduje ją facet z ciętym językiem oraz złotym sercem – no, srebrnym, Pan Aave Tanuril. Przed tym biedakiem – w podwójnym tego słowa znaczeniu – staje nie lada wyzwanie: opieka nad panienką z bogatego domu połączona z próbą odesłania jej do jedwabnego łóżka – oczywiście za odpowiednią garść monet. Tutaj zaczyna się coś dla miłośników romansów. Dwoje ludzi w jednej izbie, łamiących się chlebem, w jednym dymie z piecyka i tylko jednym Lisiołem do towarzystwa. Z tego musi coś być!

Poza klasyczną fabułą o osobach z dwóch różnych światów autorka zadbała też o świat, w którym sporo boskości i sług pańskich o specjalnych zdolnościach. Bywa to strasznie irytujące, gdy zwłoki w kółko powstają na nowo *mruknął Lisioł, odrzucając zakrwawiony nóż*. W dodatku Laila pomimo faktu, że jest nadczłowiekiem, postanowiła przygotować dla czytelników niespodziankę i zrobić level up, więc jeśli chcecie się dokładnie dowiedzieć, co to znaczy to czas zacząć czytać lisi patronat bo warto.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół