Lisioł krwawy

Lisioł krwawy

Lisioł przemierzał polskie trzęsawiska, tuptając śladem zapachu okowity. Toż to najlepszy przewodnik, prowadzący prosto do karczmy! W środku futrzak zastał kompanię wesołą Maćka Borkowica – szlachcica z imienia i wyglądu. W dodatku tak wygadany, że stół dzieli się na pół, bo część woli blisko być, a część raczej zauważyła żmije w oczach pana Maćka. Coś się święci, śmierć czai się pośród archaicznych liter na kartkach książki „Mąż krwawy” Kazimierza Glińskiego. Lisioł Wam jednak piśnie, że tę pozycję – pomimo przeszło 100 lat na karku – czyta się bardzo lekko. Intryga wciąga tak mocno, że zapomnicie o naleciałościach językowych momentalnie.

Otóż wiedzieć musicie, że Maćko Borkowic reputacje ma paskudną. Tyle się gada o tym, co złego zrobił, że aż do króla to doszło. Teraz Imram i Jury Kasztelan przybyli sprawę wyniuchać, ale proste to nie będzie! Aczkolwiek sam Maćko lisem próbuje być, dwie pieczenie na jednym ogniu upiec planuje, czyli wybielić się i interes wielki na lewo ubić. Jednak los okazuje się przewrotny. Macko wzywa więc swoich dwóch zaufanych druhów herbowych: imć Otto ze Szczekarzowic herbu Topór i imć Piotra Pszonka z Babina i Radowca herbu Janina. Woń zgnilizny za nimi podąża, kopyta ślad krwi zostawiają. Z tego nic dobrego nie będzie! *stwierdził Lisioł, obserwując nocą karczmę. Nieludzki krzyk opuścił drewniane ściany zajazdu* No to się zaczęło!

Nie zabraknie też wątku miłosnego. Oto chłop Bolech zakochał się z wzajemnością w Kasieńce. Ojciec dziewczyny jednak o rycerzu dla swej córy śni. Sprawę jedynie pogorszył tutaj archanioł Michał, wtrącając swój niebiański nos. Bolech będzie musiał zawalczyć o swoją miłość, w świat wyruszając, czy mu się uda? Rycerz Zaklika będzie miał w tym swój niemały udział!

Krew znaczy kartki książki. Maćko nie cofnie się przed niczym w obronie swojego majątku i stylu życia człowieka, co po karkach chłopów do ich dziewek chodzi, kiedy tylko go najdzie chętka. Chociaż intryga zagęszcza się, to szczegółowe opisy chat, lasów itp. potrafią wystraszyć. Tutaj Lisioł Wam jednak szepnie, że są tak lekko napisane, że przepłyniecie przez nie bez większego szwanku. Futrzak gorąco poleca lekturę.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół