Czarujące Lisioły








Czarujące Lisioły

 
Lisioł nie piszczał o tym zbyt głośno, ale Lisioł przepada za planszówkami oraz karciankami, zwłaszcza w doborowym towarzystwie. Z tego powodu w lisie łapki trafiła nowość z norki FoxGames „Czarujące Kotki”. Futrzak nie mógł przejść koło tego pudełka obojętnie, tylko zanurkował do środka, zawstydzając swoją działalnością nawet kota zamętu *dzikie lisie piski*.

Po tym, jak udało się opanować zasady gry oraz poukładać wszystkie karty na nowo, Lisioł przystąpił do dzieła. Zaprosił lisie towarzystwo do gry i rozstawiono plansze. Oczywiście była mała lisia sprzeczka *dźwięk latających mebli* o kocią kartę Dextera, która warzy zielony eliksir z doładowaniem. Ostatecznie Lisioł wywalczył dla siebie kartę Marudy (zaskoczenie, prawda?) i się zaczęło. Lisia komnata przeniknęła zapachem magii oraz ziół, gdy w powietrzu zaczęły śmigać zaklęcia, rzucane oczywiście losowo. Przywołaj, przesuń, odrzuć, zamień kartę. Lisie piski momentalnie ucichły gdy na stole pojawiły się karty klątwy. Z hrabią Miaukulą nie ma żartów, chociaż i Miauzart potrafi dołożyć kocią muzyką. Lisia drużyna postanowiła zawrzeć szeregi w celu pokonania klątw. Artefakty zaczęły układać się w ładne wzorki, ale gdy tylko Lisioł osiągnął odpowiedni komplet, zaczęło się lisie podkradanie kart, niekoniecznie legalne. Kot zamętu mógł jedynie rozłożyć bezradnie łapy, patrząc na ten lisi Armagedon. Pojawienie się karty profesora Pazurka zakończyło lisią awanturę – wszystkie Lisioły rozbiegły się w różnych kierunkach, piszcząc przeraźliwie. Tym samym gra zakończyła się remisem.

„Czarujące Kotki” nie są skomplikowaną grą, wręcz przeciwnie, zasady szybko wchodzą w krew. Gorzej z tą współpracą, gdy można podkraść punkty dla siebie, albo zrzucić na towarzysza minusowe punkty, bo czemu nie? Trzeba przyznać, że ani na chwilę gra nie traci swojego kociego klimatu, a kot zamętu potrafi zrobić… no cóż, zamęt. Rozgrywka idzie szybko, więc nie trzeba się martwić, że utknięcie przy kartach na milion godzin.

Teoretycznie gra przeznaczona jest dla 4 osób, ale spokojnie można zagrać w dwie osoby, korzystając ze specjalnych zasad. W końcu dla magii nie ma ograniczeń, o ile nie dacie się złapać.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół