Lisioł bogini Nuwy

Lisioł bogini Nuwy

Lisioł postanowił spróbować czegoś nowego – połączenia książki i komiksu, gdzie to czytający jest głównym bohaterem. „Łzy bogini Nuwy” autorstwa Jurdic Manuro przyciągają wzrok ładną okładką, dlatego Lisioł postanowił wsadzić tam nos i sprawdzić, jak to jest skakać między kadrami.

Lekturę należy zacząć od zapoznania się z kartą postaci, która nie jest skomplikowana, więc nawet jeśli to Wasze pierwsze spotkanie z grą paragrafową, poradzicie sobie bez problemu. Potem wybieramy jedną z trzech umiejętności – oczywiście, że Lisioł postawił na złodziejstwo – oraz poznajemy symbol upływającego czasu. Tak wyposażeni możemy wkroczyć w główną fabułę.

Wcielamy się w postać młodej łowczyni nagród, która musi odzyskać skradzione łzy bogini Nuwy, inaczej na krainę spadną plagi, krowy będą dawać kwaśne mleko, a alkohol zwietrzeje do ostatniego procenta. Nie można dopuścić do takiej tragedii!

Czytelników tradycyjnych książek na pewno zaskoczy sposób lektury. Otóż wybieracie startowy kwadracik i od tej pory jest to wędrówka od jednego numeru do drugiego, więc z 29 na 50, z 50 na 9, z 9 na 100 i tak już do końca skaczecie po całej pozycji, zgodnie z instrukcją. Przy czym należy pamiętać o zawartości kwadracików oraz symbolach czasu. Tutaj tracicie zdrowie, tam dokonujecie mordu, czas leci. I tak Lisioł biegał z językiem wywalonym na zewnątrz, bo na odnalezienie łez ma czas do wieczora. Futrzak jednak tutaj piśnie, że niektóre skoki w kwadraciki, które nie dawały żadnego wyboru, tylko kazały skakać dalej, irytowały Jego Wielką Lisiołkowatość.

Decyzje, które podejmujecie, mają wpływ na fabułę. Tak, dobrze myślicie – można też umrzeć w wyniku własnych pomysłów. Dzięki tej różnorodności książkę można czytać, a raczej rozegrać, kilka razy co najmniej i za każdym razem uzyskać inny efekt. Zwłaszcza jak dorzucicie do tego żonglowanie umiejętnościami.

Lisioł musi przyznać, że możliwość bycia głównym bohaterem w książce jest bardzo ciekawym rozwiązaniem. Komiks ma ładną kreskę, do tego twarda oprawa. Jednak tej pozycji nie da się czytać na szybko gdziekolwiek. Tutaj trzeba mieć wygodne miejsce, ciszę i spokój, żeby można było się skupić. Inaczej zginiecie marnie!
 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Obraz
  Lisioł Wars Jedi: Survivor   Tegoroczny kwiecień przyniósł nam premierę gry „Star Wars Jedi: Survivor”. Lisioł od razu porwał w swoje łapki dysk i nakarmił nim PS5. Poprzednia część – Jedi: Fallen Order – zachwyciła lisie gusta, do tego stopnia, że jedno przejście gry nie wystarczyło. Jak prezentuje się druga część gry? Główny bohater Jedi Cal Kestis musiał przywyknąć do faktu, że na plecach od teraz nosi nie tylko droida BD1, ale i Lisioła. Futrzak wczepił się wszystkimi czterema łapami i ogonem, wielokrotnie zaciskając oczy, piszcząc „to nie najlepszy pooomysł” (motto Cala), ale kto by go tam słuchał… Zacznijmy jednak od początku. Cal Kestis za Imperium nie przepada i stawia mu czoła na każdym kroku.   Jednak otwarta walka nie przynosi rezultatów. Lista ofiar rośnie, a Imperium dalej trzyma galaktykę w żelaznym uścisku. Potrzeba nam nadziei *mruknął Lisioł, szukając jej na dnie butelki*. Niestety alkohol szybko się skończył, podobnie jak certyfikat przydatności okrętu kosmi
Czytaj więcej

Ja Lisioł

Obraz
Ja Lisioł Zastanawialiście się kiedyś, jakby wyglądała chińska wersja „Zbrodni i kary” Dostojewskiego? Otóż nie musicie już rozważać tego problemu. Autor A Yi rozwiązał tę zagadkę za Was, tworząc książkę „Ja morderca”. Lisioł musi przyznać, że lektura tej pozycji jest co najmniej dziwna. Śledzimy naszego przyszłego mordercę, którego imię w sumie w ogóle nie ma znaczenia przy pierwszoosobowej narracji – tak, siedzimy dosłownie w jego głowie. Żadna myśl nie jest przed nami ukrywana. Morderstwo podlega starannemu planowaniu, jednak większość myśli mordercy jest po prostu zwyczajna... Wątki szkolne, rodzinne, masturbacja, zakupy, a na pierwszy plan przebija się ogromna nuda. Nasz bohater jest znudzony i chce poczuć, że żyje. Wybiera zatem drogę zabójstwa. Dokonuje go właściwie beznamiętnie, chociaż śledczy będą przekonani, że tutaj emocje musiały odegrać jakąś rolę, bo jak to można zabić koleżankę ze szkoły bez powodu?! A może jednak? Czemu nasz morderca dopuścił się tego czynu, dlac
Czytaj więcej

Wilczy Dół

Obraz
  Wilczy Dół Lisioł od jakiegoś czasu podgląda na IG profil Co jadłem i uznał, że też wybierze się na swoją wielką kulinarną przygodę! W tym celu wsiadł do stalowego powozu, którego tętent stalowych kół rozbrzmiewał po szynach, niczym melodia zapowiadająca przybycie wielkiego gościa. W ten sposób Lisioł dostał się do Krakowa, a stalowa bestia uszanowała królewską godność futrzaka, wysuwając mu podest *zadowolone piski*. Lisioł przemknął przez dom pełen towarów, zgrabnie omijając tłum ludzi, zbyt zajętych, żeby dostrzec lisią wielkość, po czym wparował na ulicę królewskiego miasta. Na Szpitalną jest zaledwie kilka susów, więc futrzak bez trudu dotarł do Tawerny Wilczy Dół, która równie dobrze mogłaby się nazywać Lisi Dół! Wielki napis zapowiada wielką przygodę, a znaki naprowadzą Was na właściwe schody. Tawerna mieści się w piwnicach dawnej kamienicy i od razu wpadacie w wiedźmiński klimat. Podstawowe zasady dobrego wychowania zostawiacie za drzwiami, podążając za karczmarką.
Czytaj więcej