Wiedźmin. Lisioł płomienia

 

Wiedźmin. Lisioł płomienia

Lisioł postanowił odważnie wtuptać na strony 4 tomu komiksu o przygodach wiedźmina Geralta. I to była, proszę Państwa, słuszna decyzja. Kreska jest cudowna. Tom 3 i 4 mają zdecydowanie – zdaniem Lisioła – najlepszą oprawę graficzną, a jak wygląda sprawa samej opowieści?

Otóż Lisioł powrócił z Geraltem z wyprawy na potwora. Niestety w jukach pusto, w brzuszku pusto, w butelce pusto – nie ma rady, trzeba jechać na targ w Novigradzie. Jak to często w wielkim mieście bywa, dobre maniery kupiec zostawił w domu, więc z zakupów nici, ale burda była przednia. I zlecenie wpadło. Tak właśnie Lisioł wpadł na Jaskra! Jakże by inaczej, tam, gdzie młoda zakochana kobieta, tam i Jaskier. Ten grajek nieodmiennie sprowadza kłopoty. Zgadniecie, czy tym razem było inaczej?

Owe kłopoty nazywają się nieplanowana wycieczka do Ofiru. Jak tylko Lisioł zobaczył tamtejszą czarodziejkę, to od razu zwietrzył kłopoty. Na domiar złego król Ofiru wciąż pamięta pewien mały wypadek z księciem i żabą. Geralt musiał więc wsadzić swoją tożsamość do buta, bardzo głęboko, a następnie wysłuchać warunków nowego zlecenia. Ciekawa sprawa. Czyżby faworyta króla była nawiedzona? Lisioł przyjrzał jej się uważnie i rzeczywiście, powalającą pięknością nie jest. Coś tutaj śmierdzi!

Fabuła rozkręca się więc na ofirskim dworze. Harem, skrytobójcy, intrygi i czarodziejka. Zabawa nabiera kolorów. Na dodatek Jaskier został księciem – najgorzej! Nie brakuje też potworów oraz latających kufrów, dywany stały się widocznie już niemodne. Czy Geralt i Jaskier wyjdą z tego żywi? Czy Lisioł uniknie ponętnych dam dworu? A może wszyscy przepadną w egzotycznym Ofirze? Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak poszło naszym bohaterom w wiedźmińskim wydaniu Wspaniałego Stulecia, to koniecznie zajrzyjcie do tego tomu. Nie będziecie się nudzić!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół