Kazachskie Lisioły. Ziemie przeklęte?


 Kazachskie Lisioły. Ziemie przeklęte?


Ta książka to stanowczo nie jest łatwe tuptanie, bo nie da się spokojnie tuptać po czyimś bólu, wspomnieniach i tęsknocie. Autor Krzysztof Renik nie oszczędza Lisioła, przedstawiając sposób realizowania wielkiego marzenia ZSRR – homo sovieticus. Co się kryje za tym słowem? Masowe deportacje, w tym właśnie na tereny współczesnego Kazachstanu. Najpierw wyrwanie siłą z miejsca, które się zna i kocha, potem niekończąca się jazda wagonem bydlęcym. Kto przeżyje, tego wyrzucają na stepie i radź sobie sam. Lisioł nie wyobraża sobie przeżyć czegoś takiego na własnym futrze.

Kazachskie stepy nie czekały z otwartymi ramionami na nowo przybyłych. Lisioł wysiadł z wagonu i zobaczył wielkie nic. Step jak okiem sięgnąć. Wieje tak, że żyć się odechciewa. Pierwsze oznaki zimy na horyzoncie – takiej porządnej, w syberyjskim stylu. Co tutaj robić? Lisioł musiał norę wykopać, po czym zaczął gromadzić trawę. Jedyny opał w okolicy, który musi starczyć na całą zimę. O kocyku można w ogóle zapomnieć. Do tego dochodzi praca w kołchozach, bo przecież wspaniały sowiecki Kazachstan sam się nie zbuduje. I tak wygląda przeszłość tych stepów, zroszona potem, łzami i krwią deportowanych. Nie miał im kto pomóc, bo wielki głód, który celowo sprowadził ZSRR na Kazachów, wyniszczył połowę rdzennej ludności, brakowało rąk do pracy, stąd wziął się też pomysł taniej siły roboczej z Polski i Ukrainy.

Kazachskie stepy to nie jest łatwa książka. To zbiór wspomnień deportowanych i ich potomków, do których udało się dotrzeć autorowi. Zestawia on zebrany materiał z własnymi obserwacjami obecnego Kazachstanu. Odwiedzając takie miejsca jak Karaganda, gdzie znajdował się  kiedyś obóz pracy dla 40 tysięcy osób, autor poszukuje rozrzuconych okruchów wspomnień. Stara się wskrzesić historię, a przy tym zobaczyć jakie pęknięcia zostawiła na współczesnym kraju stepów. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość przeplata się ze sobą. Lisioł szczerze Wam piśnie, że to ciężka lektura, nie na raz, ale dla zainteresowanych tematem bezcenna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół