Niedźwiedź Lisioł

 

Niedźwiedź Lisioł

Wyobrażacie sobie Lisioła jako niedźwiedzia? Lisioł też nie, ciężko byłoby wtedy zdobywać kobiece kolana, ale niedźwiedź Wojtek bez trudu zdobył kolana żołnierzy z 2. Korpusu Polskich Sił Zbrojnych formowanych w Palestynie. Historia to dość niezwykła.

Zanim jednak poznamy historię Wojtka, musimy przebić się przez 40 stron dygresji autorki, która przyjęła konwencje pisania książki ze swojej perspektywy. Z tego też powodu na dzień dobry futrzak musiał zapoznać się ze źródłem fascynacji Aileen Orr na ten temat Wojtka, co dla niektórych czytelników może być niedźwiedzią przysługą. Dopiero po wstępie Lisioł mógł przenieść się do niegościnnej Palestyny, gdzie maszerował z żołnierzami polskimi, odczuwając silnie oddzielenie od naturalnego klimatu – gorącoooo. Wtedy właśnie znikąd pojawił się mały głodny chłopiec z tobołkiem na ramieniu. Tak zaczęła się historia niedźwiedziego żołnierza, którego Polacy kupili na fali współczucia i pokochali od pierwszego wejrzenia.

Lisioł chętnie obserwował, jak mały niedźwiedź wdrapuje się na kolana, pije mleko z butelki po wódce, uprawia zapasy, a potem rośnie. Im większy był Wojtek, tym większym problemem się stawał *ignorowanie krzyków arabskiego szpiega, osaczonego pod prysznicem przez Wojtka*

Z Bliskiego Wschodu, przez kraj piramid, aż po czerwone od maków stoki Monte Cassino, historia Wojtka jest interesująca i nieodzownie związana z jego opiekunami. Niedźwiedzie łapy przemierzyły całkiem spory szlak bojowy, dokonując rzeczy niesamowitych oraz psotnych – to w końcu niedźwiedź. Czytając, Lisioł był pod wrażeniem spokoju opiekuna Wojtka Piotra Prendysa, który umiał sobie poradzić z tak niecodziennym podkomendnym.

Warto wspomnieć, że Wojsko Polskie miało więcej takich futrzastych podopiecznych, o których autorka wspomina w książce. Jak widać, II wojna światowa pociągnęła za sobą nie tylko ludzi, ale także zwierzęta.

Jeśli interesuje Was historia Wojtka albo temat zwierząt na II wojnie światowej, to warto sięgnąć po tę książkę. Dywagacje autorki nie przypadły Lisiołowi do gustu, ale na to najlepiej przymknąć oko – tak jak żołnierze na wybryki Wojtka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół