Bestiariusz Lisiołowy


Bestiariusz Lisiołowy

Lisioł spotkał się ze znajomymi, aby opowiadać historie o duchach – im straszniejsza historia, tym lepiej! Pośród mroków nocy rozbrzmiało 98 mrocznych opowieści, przy każdej z nich gaszono jeden ze 100 lampionów. Jednak gdy przebrzmiało ostatnie słowo 99 opowieści, wszyscy wstali i wyszli. Lisioł zignorował ich strach, sięgnął po sake, po czym opowiedział historię numer 100. Gdy zgasił ostatni lampion, wokół futrzaka zaczęła się unosić niebieska poświata. Wielkie pazury oraz kły wyciągnęły się w stronę lisiego ogona. Lisioł z krzykiem uciekł przez papierową ścianę. Gdyby przeczytał wcześniej „Bestiariusz Japoński” pióra Witolda Vargasa, to by wiedział, że z Ao Andon, nie warto zadzierać!

Po udanym taktycznym odwrocie Lisioł postanowił spisać swoją przygodę. Zasiadł więc na zdobnej poduszce przed stolikiem, zapalił kaganek, chwycił gęsię pióro i ledwo zamoczył je w tuszu, gdy ogień zgasł. I tak co chwila. W końcu Lisioł zajrzał pod stolik i wytrzepał z niego Himamushi Nyudo, który potajemnie wylizywał olej z kaganka.

Następnie Lisioł długo medytował, starając się unikać rozwścieczonych łasic z kosami zamiast łap. Na dziwne sąsiedztwo niewiele można poradzić! Lisioł w końcu wpadł na genialny pomysł – postanowił zostać boskim Lisiołem Tenko. W tym celu futrzak przypiął sobie do zadka 8 ogonów, żeby od razu być wszechwiedzącym, wszechwidzącym i w ogóle boskim. Na co komu półśrodki? Ale jeżeli ktoś Lisiołowi nadepnie na ogon, to futrzak odpina wszystkie nadmiarowe ogony, zakłada ludzką czaszkę na łebek i zamienia się w Yako. Lisiej urodzie, inteligencji oraz niesamowitym piskom nie da się ponoć oprzeć. Jakie to nieszczęście może sprowadzić futrzak? Wyobraźcie sobie sami (zwłaszcza w piwniczce z alkoholem).

Lisioł spróbował też swoich sił jako Zenko Kitsune, dorabiając się magicznej kuli na ogonie. Dzięki temu futrzak mógł stanąć na straży dobrych plonów i odbierać cześć należną posłańcowi boga Inari, a być może zdetronizować samego boga?

Którą wersje Lisioła wolicie? Tenko, Yako, a może Zenko? Chwytajcie za bestiariusz i wybierzcie sami! Tylko uważajcie na pozostałe Yokai, inaczej Wasza droga krótką będzie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół