Posklejać Lisioła

Posklejać Lisioła

Orient. Słowo, które wszystkim jest znane i jasne, a przynajmniej tak nam się wydaje. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele konotacji niesie ze sobą to słowo. W dodatku obejmuje ono nie tylko daleką, egzotyczną Azję, ale również Afrykę. W tym jednym słowie jest wszystko: walka o prawa obywatelskie czarnoskórych, wszystkie wojny opiumowe w Chinach, anime, manga, kultura masowa Mongolii, bycie krajem Trzeciego Świata i wreszcie kolonializm. Tak, kolonializm jest jak gigantyczny okręt na horyzoncie, który zawsze rzuca swój złowieszczy cień na „nowo odkryte” ziemie. Nie da się go pozbyć, gdy mówimy słowo Afryka. Jak to wszystko posklejać? Dopiero książka „Posklejać Tożsamość. Szkice o współczesności Azji i Afryki” pokazały Lisiołowi, jak ciężkie jest słowo „Orient”. Kultura w kulturze. Brzmi jak masło maślane, ale czy na pewno?

„Posklejać Tożsamość” to dzieło wielu autorów składające z sześciu rozdziałów. Każdy traktuje o czymś innym, a różnią się między sobą, jak woda i ogień. Dlatego swoją przygodę zaczynamy od wstępu, który wyjaśnia czym się Orientalizm, albo czym powinien być. To czasami gigantyczna różnica.

I tak Lisioł dowiedział się, że zrzędząca żona potrafi doprowadzić do przeniesienia stolicy ze szczytu góry do krateru wygaszonego wulkanu. Ach te kobiety! Dodatkowo żadne pieniądze nie ukryją fundamentów miasta, czyli toczących go niczym zaraza problemów społecznych. Tak wygląda codzienność współczesnej stolicy Etiopii.

Feminizm i społeczeństwo obywatelskie w krajach arabskich opartych na Islamie? *Lisioł musiał przetrzeć oczy i to dwa razy*. Okazuje się, że tak! Są odważni ludzie, którzy propagują te wartości, opierając je na Islamie i udowadniając, że nie wszystko, w co się aktualnie wierzy, jest prawdą. Jedną z takich osób była Fatima Mernissi. Tak, kobieta! Lisioł z przyjemnością zapoznał się z przybliżeniem jej odważnej twórczości, naprawdę warto.

Kolejny rozdział porusza sprawę ludobójstwa Ormian w 1915 roku. Fala ta potem dotknęła również Kurdów. Wschodnia Anatolia i jej dziedzictwo kulturowe do dzisiaj ciąży Turkom, którzy dopiero niedawno zaczęli w ogóle mówić, co zrobili, a gdzie w tym wszystkim ofiary? *Lisioł macha główką z rezygnacją* człowiek się nigdy nie zmieni prawda?

Mongolski parlament rozprawia o koreańskich operach mydlanych – tego Lisioł jeszcze nie widział! Kultura masowa w Mongolii to jednak kawał truskawki, aczkolwiek świeżej w kilku przypadkach, czy wręcz dopiero co zerwanej. Lisioł jednak docenia możliwość zostania superbohaterem w zawodach sportowych. Wyobraźcie to sobie – Lisioł na kalendarzu w każdej jurcie! Czas naoliwić muskuły!

Przedostatni tekst ma bardzo pociągający tytuł, ale zawartość to istna mgła tajemnicy. Całość dotyczy interpretacji Księgi Przemian i wróżenia za pomocą gałązek krwawnika w dwóch serialach stworzonych na Zachodzie pt. „Człowiek z Wysokiego Zamku” i „Mroczne Materie”. *Lisioł wziął w łapki krwawnik i zaczął układać, po czym wziął się za interpretacje* sake? Pić więcej sake, co przejdzie w bogactwo intelektualne… Coś w tym jest.

Ostatni artykuł jest specyficzny i jak sama autorka zauważyła, przeznaczony jest głównie dla osób uczących się koreańskiego. Nie otrzymamy tutaj żadnych wyjaśnień czy odniesień do kultury koreańskiej, o nie, przed nosem Lisioła pojawiła się sucha, skrupulatna do bólu analiza językowa słów używanych w koreańskich prognozach pogody.

Podsumowując, przedstawione artykuły są pociągające ze względu na mało poruszane tematy. Sposób ich przedstawienia jest oczywiście różny i zależy od samych autorów. I tak część poświęcona Mongolii była niczym spokojna żegluga ku oświeceniu, natomiast w przypadku Księgi Przemian Lisiołowi ciężko jest powiedzieć, o co w ogóle chodziło. Natomiast artykuł o koreańskim słownictwie pogodowym futrzaka całkowicie pokonał.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół