Droga Lisiołów
Droga Lisiołów „Droga Dusz” Katarzyny Kaczmarczyk to debiut łączący w sobie fantastykę z wątkami kryminalnymi. Właśnie to połączenie zainteresowało Lisioła i ściągnęło do wnętrza książki. Zamiast galopować – albo chociaż tuptać – akcja od pierwszych stron się wlecze. Zamiast czegoś na rozruch, co nas złapie za fraki i żywcem wciągnie w wir wydarzeń, mamy rozmyślania głównej bohaterki, Mirry, potem rozmowę z jej mentorem Aleksem, następnie „śledztwo”, czyli rozmowy z ludźmi, których rzekomo okradziono. Nie brzmi to najgorzej, ale brakuje tutaj motywacji do dalszego przewracania stron. Jakiegoś UMPF! Powoli też poznajemy Zacisze, czyli zaścianek w górach oraz Strażników. Otóż pilnują oni świata magicznego – Nawii – przed zwykłymi ludźmi. Stoją na straży równowagi, a ich służba jest wieczna. Gdy umrą, ich dusze przynoszą z powrotem kruki. To właśnie jeden z tych latających posłańców obudził w sobie chęć buntu. Lisioł bardzo żałuje, że książka nie zaczyna się właśnie od ...