Biały Lisioł vol 5

 

Biały Lisioł vol 5

Lisioł tylko skromnie przypomina, że w tym numerze znajduje się długa lisia recenzja, a sam numer dostępny jest online i za darmo. Pobrane? *Lisioł patrzy wyczekująco*. Dobrze.

Ten numer Białego Kruka poświęcony jest steampunkowi – co widać już po samej okładce. Dlatego na dzień dobry Lisioł pojawił się wśród ochotników, chcących poświęcić część swojego ciała dla boga-maszyny. Futrzak stwierdził tylko, że popatrzy z bezpiecznej odległości. Zwłaszcza jak w grę weszły tortury. Lisioł wtedy zawinął kitę, dając nura do mechanicznego miasta, w którym coś się popsuło. W efekcie pewien mgielnik musiał zaliczyć bardzo zły, niezbyt przyjemny, zgoła fatalny dzień.

Z ruchomego miasta Lisioł wskoczył na pokład powietrznego statku akurat w samym środku pogrzebu, a to pech! Potem musiał chodzić za smęcącym wynalazcą, który akurat skończył jedno ze swoich największych dzieł – oczywiście robota z ludzkimi uczuciami. Dalej było jeszcze straszniej. Jeńcy wojenni z usuwanymi sprawnymi kończynami oraz wymazaną pamięcią przerabiani na tanią siłę roboczą. Lisioł miał ochotę wziąć napalm, bardzo dużo napalmu i rozpocząć skuteczną naukę praw człowieka.

Po zrobieniu porządków w departamencie moralnym, Lisioł wylądował u zegarmistrza traktującego zegary jako nośnik pamięci historycznej oraz uczuć. Facet skupuje też czas, ale ten należący do Lisioła jest bezcenny, więc nici z porozumienia. Podobnie jak w przypadku wizyty w warsztacie w Yvvanie – skondensowane przedstawienie problemu wolności oraz człowieczeństwa robotów, zakończone zwycięstwem, a jakże, pieniędzy.

Po tych przygodach Lisioł oglądał zmagania z kasą biletową, obsługiwaną przez orka w strefie manier oraz wyczyny paranekromanckie, by na koniec trafić na klimaty wręcz staropolskie. Oto szlachcic polski mierzy się z diabłem, po czym zamierza polecieć na księżyc. Istne wariactwo! Tylko dla twardych, to znaczy Twardowskich *pełne zadowolenia lisie piski związane z grą słów*.

Podsumowując, opowiadania powinny porywać od pierwszej litery, a tutaj skupiają się na przedstawieniu świata, który istnieje zaledwie przez kilka stron. Szkoda, bo pomysły są ciekawe, ale brakuje w tym numerze dynamiki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół