Magiczny Lisioł

Magiczny Lisioł

Tym razem Lisioł postanowił zajrzeć do numeru specjalnego magazynu Biały Kruk. Tematem przewodnim opowiadań miały być magicznie zwierzęta.

Na dzień dobry futrzak patrzył, jak człowiek z procentami we krwi radośnie wbija sobie siekierę w nogę. Ten wypadek przy pracy zapoczątkował drogę pewnego fauna na boskie spotkanie AA, przy wydatnym psim wsparciu, szczekającym nieco po grecku.

Z krwi i wina Lisioł zgrabnie przesiadł się do BMW. To nie mogło się dobrze skończyć *pisk opon, dźwięk łamanej blachy oraz wyraziste muczenie krowy, połączone z odgłosem łamanych kości*. No cóż, Lisioł nie poleca wiejskiego survivalu…

Dalej wcale nie było lepiej. Futrzak szybko przetuptał przez temat magicznej ciąży, wpadając do świata człowieka, który ewidentnie za dużo pije albo wciąga. Następnie zajrzał do historii jaszczuroluda, marzącego o nogach. Jeśli nie polubicie z miejsca tego dziwnego stwora, to ciężko będzie Wam przejść przez komplet 9 krótkich opowieści, coś à la syzyfowe prace, ale z gadzim bohaterem.

Jan z Polias od razu wpadł Lisiołowi w oko. Człowiek kontra kaprysy władcy to dopiero ciekawa przygoda! Dlatego Lisioł dzielnie tuptał śladem szermierza do jaskini stanowczo-za-dużego niedźwiedzia! Po tej misji z radości futrzak tak się wstawił, że aż go Gnieciuch odwiedził – taki słowiański ratownik pijaków.

Po nocnej przygodzie alkoholowej Lisioł wpadł prosto w dym i ogień, żeby dowiedzieć się, że ponoć ma domieszkę magicznej krwi w żyłach. Nic dziwnego, że Lisioł jest taki przystojny. Pewnie dlatego wyrzuciło go zaraz przy króliczym truchle oraz skonsternowanej wiedźmie. Droga Pani, z tego się potrawkę robi, a nie gapi się! Pani wybaczy *Lisioł skłonił się szybko, po czym zaczął uciekać przed magicznym, mięsożernym domem*.

Drastyczna ucieczka zakończyła się sukcesem i Lisioł mógł nieco odpocząć w towarzystwie zegarmistrza, którego odwiedził nietypowy klient. Jednak wizyta u piwowara bardziej przypadła futrzakowi do gustu, w końcu kto nie lubi morza piwa?

Słowem podsumowania, Lisioł musi przyznać, że ten numer Białego Kruka nie przypadł mu zbytnio do gustu. Właściwie tylko jedno opowiadanie – o Janie z Polias – podobało się futrzakowi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół