Biały Lisioł vol 3

 

Biały Lisioł vol 3

Lisioł ponownie zagościł na łamach magazynu Biały Kruk, tym razem z długą recenzją pt. Truskawki starych lisiołów, czyli opinią na temat książki „Dzieci Starych Bogów”. Kto jest ciekaw, niechaj lisiołkuje na stronę czasopisma Biały Kruk po darmowy numer online. Jednakowoż, chociaż Lisioł ważny, puchaty i rudy, w owym numerze znaleźć można także ciekawe opowiadania, przez które Lisioł postanowił energicznie przetuptać.

Lisioł zaczął swoją wędrówkę od wizytacji na lodowym wodospadzie. Jednak magiczny urok sopli nie uwiódł zmarzniętego futrzaka, który wolał podążyć do osady szykującej się na zimę. Tam Lisioł znalazł sobie ciepły kąt oraz bogatego w jadło gospodarza. Pech jednak chciał, że kretyn wszystko postradał i trzeba było ruszyć Lisiołowi dalej w drogę.

Tym razem Lisioł postanowił podglądać piękne syreny, w dodatku bardzo chętne na przygody. Jednak pewien mag, zamiast korzystać z okazji, postanowił kłapać dziobem – co za nietakt, mruknął Lisioł pod nosem.

Tuptajac dalej, Lisioł trafił na osobnika gadającego z kotem w dość nieprzyjemnej historii opartej na faktach. Futrzak popukał się więc w swój łeb i zajrzał na kolejne strony. Z miejsca lunęło mu na głowę, a łapy zapadły się głęboko w błoto. Wniosek mógł być tylko jeden – to nie jest kraj dla Lisiołów, dlatego futrzak podreptał dalej.

Z mokrego Lisioł trafił na suszę, w dodatku to magiczną, bo jakiś dowcipniś ukradł deszcz! *Lisioł pokiwał głową z dezaprobatą* ale facet musiał mieć kaca, że capnął cały deszcz na swoje potrzeby! Zresztą nie tylko on miał wielkiego kaca. Niejaki Pan Michał również, uznając wszem wobec, że wiosna jest zbędna!

W przedostatnim opowiadaniu Lisioł wylądował w śnieżnej zaspie – nad powierzchnię wystawał mu tylko ogon. Futrzak szybko wydostał się spod białej pierzyny i dotarł do chatki wioskowej wiedźmy. Zajrzał przez okno do środka, a to, co tam zobaczył, sprawiło, że sam stał się biały niczym śnieg, po czym dał dyla do doliny pełnej ryb. Jeśli marzyliście o grillu, to zapomnijcie! Tutejsze ryby są poza zasięgiem, Lisioł sprawdził to osobiście! W dodatku powiało tak mocno warhammerem, że futrzak poszedł ubrać się w zbroję, tak na wszelki wypadek.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół