Kataloński Lisioł na słodko


 

W tym tygodniu Lisioł postanowił zaprezentować się od słodkiej strony. W tym celu sięgnął po książkę "Średniowieczne słodycze katalońskie w źródłach i literaturze (z wyborem tekstów z XIV i XV wieku)" autorstwa Rafała Hryszko i Rozalii Kośmider-Sasor. Brzmi skomplikowanie, ale Lisioł żadnej książki się nie boi!


Futrzak wsadził nos między strony i najpierw zgłębił tajniki tła historyczno-kulturowego słodyczy na terenie średniowiecznej Katalonii. Dowiedział się między innymi, że spryt bardzo popłaca! Postu przestrzegać trzeba – na samą myśl o tym Lisioł robi się od razu głodny – ale po co cierpieć? Wystarczy ruszyć rudym ogonem! Post swoje, a przecież w zasadach postu nie pisze nic o słodyczach. Wniosek z tego jeden – można jeść do woli czekoladę, ciasteczka i co tylko w łapki wpadnie! Takie posty to Lisioł lubi! I nawet katalońscy kapłani na to przystali – widać oni też nie lubią chodzić głodni!


W drugiej części książki zawarto przepisy na katalońskie słodycze, w sumie aż 58 receptur! Lisioł tak się do nich zapalił, że aż dym poszedł z kartek. Jednak niektóre przepisy potrafią ostudzić nawet największy zapał! Miesiąc czekania... kto to wymyślił? Jak można robić jeden przepis miesiąc?! Jeśli jednak chcecie wiedzieć, na jaką recepturę tak głośno Lisioł parska i syczy, chwyćcie za książkę, a w mig się dowiecie!


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół