Chateau De Lisioł
Po wszystkich ostatnich przygodach Lisioł postanowił pogościć się na średniowiecznym zamku. W końcu należy mu się nieco luksusu, odpowiednia obsługa, mięciutkie łóżeczko z przeciągami zimą.. Czekajcie, coś tutaj Lisiołowi śmierdzi, jak to przeciągi? Cóż Lisiołek nie wiedział, że na zamkach było nieco problemów, i to nie tylko z przeciągami. Oblężenia, intrygi, śmiertelne toalety, niezdarna służba, nie mówiąc już o wyżywieniu. Trzęsąc się z zimna, Lisiołek zszedł właśnie na dół spytać co na obiad. Gospodarz uśmiechnął się, oznajmiając, że dzisiaj będą jeść u sąsiada, a potem u kolejnego i kolejnego, bo tak jest taniej, jeździć i wbijać się komuś na chatę, albo dokładniej na kuchnię... Lisiołowi już ten pomysł nie przypadł do gustu, ale co zrobić? Pojechał więc ze wszystkimi na ten królewski turnus stołówkowy, marudząc pod nosem, że nie tak wyobrażał sobie zamkowe luksusy. Zły i zmarznięty wpadł do zamku sąsiada i od razu rzucił się na pierwszy lepszy dzban z czymś ciepłym. O...