Lisioł Wars Jedi: Survivor
Lisioł Wars Jedi: Survivor Tegoroczny kwiecień przyniósł nam premierę gry „Star Wars Jedi: Survivor”. Lisioł od razu porwał w swoje łapki dysk i nakarmił nim PS5. Poprzednia część – Jedi: Fallen Order – zachwyciła lisie gusta, do tego stopnia, że jedno przejście gry nie wystarczyło. Jak prezentuje się druga część gry? Główny bohater Jedi Cal Kestis musiał przywyknąć do faktu, że na plecach od teraz nosi nie tylko droida BD1, ale i Lisioła. Futrzak wczepił się wszystkimi czterema łapami i ogonem, wielokrotnie zaciskając oczy, piszcząc „to nie najlepszy pooomysł” (motto Cala), ale kto by go tam słuchał… Zacznijmy jednak od początku. Cal Kestis za Imperium nie przepada i stawia mu czoła na każdym kroku. Jednak otwarta walka nie przynosi rezultatów. Lista ofiar rośnie, a Imperium dalej trzyma galaktykę w żelaznym uścisku. Potrzeba nam nadziei *mruknął Lisioł, szukając jej na dnie butelki*. Niestety alkohol szybko się skończył, podobnie jak certyfikat przydatności okrętu kosmi
Komentarze
Prześlij komentarz