Lisioł krzyżowcem!

 

Lisioł postanowił z mocą pożegnać stary rok i wybrać się na wielką przygodę, żeby uczcić Nowy Rok. Długo Lisioł myślał, cóż by to mogło być za wielkie wyzwanie. W końcu go oświeciło: odbije Ziemię Świętą! Lisioł znalazł sobie odpowiednią białą płachtę i wychlapał na niej czerwony krzyż krzyżowców, po czym wsadził garnek na głowę i chwycił swój miecz. Potrzebuje jednak towarzysza. Lisioł rozejrzał się uważnie i znalazł krzyżowca z prawdziwego zdarzenia w książce "Krzyżowiec" autora Grzegorz Wielgus. Nieumarły i milczący towarzysz, czego chcieć więcej? Zadowolony z siebie Lisioł wyruszył na swoją wielką wyprawę. Im jednak bliżej był celu, tym większe przerażenie gościło w jego oczach. Jak to żywa pleśń, a ci latarnicy to tak na serio mają kije zamiast nóg? Przepraszam bardzo Panie Krzyżowcu, a możemy jechać dookoła? Musimy w ten upiorny las? Aha. Musimy, no tak. Ale Lisioł nie chce na bitwę, nie czekaj, puść mój ogon. Puść! Ja niieeeeee chceeeeeeee! Czekaj, Lisioły nie lubią pływać <szum morza. Dźwięk wykręcanego ogona> Nie dało się dookoła prawda?! Głupia wyprawa... Zamruczał pod nosem, ale w końcu dotarł do Ziemi Świętej i to, co tam zobaczył, przerosło jego najśmielsze oczekiwania. Uszy mu całkiem opadły czując jak to wszystko to za dużo na biedne lwie serce Lisioła. Nasz bohater porzucił miecz i w te pędy puścił się w stronę swojej norki, krzycząc po drodze z przerażenia. Od tego przypływu odwagi zmienił po drodze kolor futra, a w ekwipunku pojawiła się nowa odznaka Lisioła polarnego. Jeśli jednak macie w sobie odwagę, nie boicie się podjąć wyzwania i kochacie grozę, to śmiało lisiołkujcie "Krzyżowca", zanim on zlisiołkuje Was!

Lisioł przyznaje 7 na 10 w lisiołkowej skali.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół