Bagienny Lisioł na polowaniu!
Lisioł
tak rozrabiał w Valhalli, korzystając z dobrodziejstw rogów bez dna pełnych
miodu i truskawek, że Odyn stracił cierpliwość. Wskazał Lisiołowi drogę
powrotną do domu, czyli w praktyce wyrzucił go przez okno. Niespodziewanie
Lisioł wylądował na bagnach w książce Polowanie
autora Tomasz Kamiński. Lisioł wyciągnął więc swoją włócznię godną Leonidasa i
wybrał się na eksplorację terenu, żeby pokazać swoją lisiołkowatość. Miejscowi
ludzie od razu wydali mu się nieco podejrzani, jakby lubili sobie powciągać co
nieco. Z drugiej strony co robić na tych śmierdzących bagnach? Lisioł na
swojego towarzysza wybrał Kadriana. Chłopak w końcu posiada zbroję, miecz i
umie ugabuga zrobić palcami, same plusy! Grzecznie więc Lisiołek chodził za
Panem z zakonu Wstęg, aż zobaczył Issere, dziewczyna od razu wpadła mu w oko.
Lisioł nawet poprawił sobie futerko, wypolerował włócznie i ruszył żwawym
krokiem na podbój niewieściego serca. Niestety do randki nie doszło! Wielki zły
Oghai, Belit wszedł Lisiołkowi w paradę, ale z naszym dzielnym bohaterem się
nie zadziera i Pan Belit musiał salwować się ucieczką. Niestety Issera również
nie była zainteresowana randką, cóż zrobić? Lisiołek przerzucił się na łowczego
Zankelda. Razem z nim i Kadrianem udał się na wielkie łowy w głąb bagna. Lisioł
nie wspomina tego zbyt dobrze, dużo uciekania, krzyków, trupów, szczurów i do
tego bardzo niegościnny właściciel podupadłej posiadłości. Nikt go chyba nie
nauczył mówić proszę oraz dziękuje, za to warczeć umiał świetnie. I znowu
trzeba było uciekać, co jak co, ale Lisioł wyrobił sobie kondycje na tej
wyprawie, gdyż po lisiołowemu uciekał nawet wtedy, gdy nie trzeba było. Tak na
wszelki wypadek. Jednak nosek zawsze naprowadzał naszego bohatera na podróżującą
drużynę, dzięki temu w ostatniej chwili mógł bohaterów oczywiście uratować z
wielkiej opresji. Poskakać po burmistrzu czy też wyjeść wszystkie zapasy, żeby
nikt nie był za gruby przez przypadek. I tak się Lisioł świetnie bawił na
polowaniu, że nawet nie zauważył, kiedy powrócił z wyprawy bez trofeum, z
siniakami i cały w błocie zyskując odznakę sprawności Lisioł bagienny. Jedno
natomiast stwierdzić może otwarcie, jeśli szukacie fantastyki, w której się
zatopicie niczym w bagnie, bez możliwości ucieczki, to jest to pozycja dla Was!
Lisioł przyznaje 7 na 10 w lisiołkowej skali.
Komentarze
Prześlij komentarz