Książę Lisioł I
Po nieudanej próbie zostanie średniowieczną kobietą, Lisioł postanowił spróbować sił jako średniowieczny książę. Jak jednak wiadomo książę bez siedziby to książę niewart książki, dlatego Lisioł postanowił poszukać dla siebie odpowiedniego zamku. Tutaj przybył mu z pomocą autor Marcin Rafał Kudłacik przysyłając swoją książkę "Warszawa. Opowieść o gotyckim mieście". Lisioł wsadził swój ciekawski nosek głęboko w kartki i stwierdził, że zostanie księciem mazowieckim! Upatrzył sobie piękną skarpę przy Wiśle, stwierdzając, że tutaj będzie jego gród jazdowski. Ledwo się usadził, gdy odwiedził go książę ruski Ostafa i sprawdził łatwopalność grodu. Była duża. W sumie książę płocki, Bolesław II z linii książąt mazowieckich, nie był w tej kwestii lepszy, co potwierdza zdanie, że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciach. Nie mówiąc już o tym, że gdy Lisioł zdecydował się zamienić swoją siedzibę na murowaną, zaczęło padać! Tak mu podmyło jego piękny cypelek, na którym stała lisia siedziba, że buum i połowy siedziby ni ma. Razem z drzwiami do toalety, którą Lisioł właśnie wygrzewał z gazetą w łapkach. Jak pech to pech. Trzeba było wziąć młotek i przemyśleć sprawę dogłębnie. Nie będąc dobrym w nazwach, Lisioł postawił sobie Dom Wielki, potem dodał też Dom Mniejszy, dla równowagi oczywiście, oraz Szopę Sądową wyposażoną od razu w więzienie, żeby nie trzeba było daleko chodzić. Czas płynął, a Lisiołowi coraz bardziej ten interes śmierdział (i to wcale nie chodziło o Gnojną Górę, która również śmierdziała, ale nie o ten rodzaj smrodu akurat chodziło). W lisiej siedzibie coraz częściej gościły turnieje rycerskie, alkohol i kobiety. Od patrzenia na to nawet Wieża Wielka przemianowała się na Złamaną Wieżę. W dodatku wujek Janusz III stał się jakiś taki mało rozmowny, może dlatego, że ciotka Anna go nie do końca pochowała. Takie tam problemy rodzinno-prawne, jednak Lisioł stwierdził, że może być następny, dlatego zawinął ogon i dał dyla. Jeśli jednak jesteście ciekawi, jak przebiegały perypetię rezydencji książąt mazowieckich, to z pewnością jest to książka dla Was.
Niniejszym Lisioł przyznaje książce 7 na 10 w lisiołkowej skali
Komentarze
Prześlij komentarz