Posty

Lisiołowy Mir

Obraz
Lisiołowy Mir „ Russkij Mir” to nie tylko tytuł nowej książki Michała Gołkowskiego, to również rosyjska strategia polityczna na rozszerzanie swoich wpływów. Szerzenie pokoju – za pomocą wojny, zapewnienie dobrobytu – za pomocą lania po głowach, gwarantowanie wolności – za pomocą więzienia. Chyba nawet sami Rosjanie nie do końca wiedzą, co ten mir oznacza, ale jest im niezbędny do życia jak powietrze. Jeśli ten początek wydaje Wam się abstrakcyjny, to trzymajcie się kocyków, bo to dopiero początek tej jazdy! Lisioł przyznaje, że jest pod wrażeniem autora, który ewidentnie ma doświadczenie w dekonstrukcji rosyjskiej propagandy. Trzeba tutaj jasno powiedzieć – Rosja to stan umysłu i to mocno nawalonego, naćpanego i przekonanego o swojej wyższości umysłu. Dlatego Europejczycy mają często problem ze zrozumieniem Rosji – przykładają do niej swoje cywilizacyjne wartości, a tutaj proszę Państwa mamy do czynienia z barbarzyńcami być może, jakich nawet starożytny Rzym nie widział. ...

Kulinarne Lisioły tom 8

Obraz
  Kulinarne Lisioły tom 8 Jesienne wybory trwają. Czas na rundę drugą, gdzie startuje Souma Yukihura, a tym razem przyjdzie mu się zmierzyć z mistrzem przypraw Hayamą Akira. Trzeba przyznać, ze facet zna się na rzeczy. Podał odjazdowe danie, aż Lisioła zakręciło w nosku, czy Yukihura wymyśli coś lepszego? Do finału przechodzi 4 uczestników z bloku A i B, razem ośmiu finalistów, plus Lisioł. Futrzak otrzymuje bilet z marszu jako sędzia główny. Pierwszy pojedynek finału zaczyna się ostro – na arenę wjeżdża ciężarówka laboratoryjna. Dziwny wybór do zrobienia drugiego śniadania *Lisioł drapie się po łebku* jak tak futrzak patrzy na te probówki to mu przechodzi chęć do jedzenia. Ponoć to magia kuchni molekularnej… Po drugiej stronie barykady bento robione w sposób tradycyjny z sercem na dłoni. Co będzie ważniejsze, idealna perfekcja, czy jednak coś bardziej ludzkiego? Na koniec Lisioł doda, że wstawka z gotowaniem dla dzieci była mało potrzebna. Oczywiście fani wątków ro...

Weles. Słowiański bóg liświatów

Obraz
Weles. Słowiański bóg liświatów „Weles. Słowiański bóg zaświatów” pióra Michaeli Gajdosikova-Sebetovskiej, nie jest książką łatwą do czytania (podobnie jak nazwisko autorki). Jest to poszerzona praca doktorska napisana językiem naukowym – toponimia czy komparastyka religioznawcza to tutaj norma. Dlatego Lisioł z góry poleca tylko osobom zainteresowanym tematem. To teraz co znajdziemy w środku? Autorka skrupulatnie próbuje zrekonstruować postać boga Welesa od strony językowej – bo wiele więcej informacji nie ma. Zatem futrzak wskoczył do szczegółowej analizy końcówek różnych słów, która prowadzi nas przez różne teorie z zakresu etymologii słowa Wales, ze szczególnym uwzględnieniem pokrewieństwa z pojęciem Wołos. Następnie przechodzimy do wzmianek z tytułowym bogiem, opatrzonych komentarzami. Lisiołowi od tych mądrości zaczęły okulary rosnąć na pyszczku. Trzeba nie lada skupienia, żeby nie stracić wątku. Zwłaszcza kiedy przechodzimy do przedstawiania różnych teorii oraz równie ...

World of Lisioł. Wojna Starożytnych: Rozlisie

Obraz
  World of Lisioł. Wojna Starożytnych: Rozlisie W drugim tomie słońce zaszło czernią i wszystko, co miało pójść źle, poszło jeszcze gorzej. Nie mogąc położyć się na ziemi, żeby po prostu umrzeć, bohaterowie Wojny Starożytnych wkroczyli w trzeci tom: Rozbicie. Lisioł ma szczególne rachunki do wyrównania z Illidianem, który z ambitnego maga przeszedł do bycia dupkiem. I to dlatego, że dziewczyna mu dała kosza. Nawet Lisioł dałby mu kosza! Podobnie jak pięknej królowej Aszarze, która sprowadziła zagładę na swój lud. Tutaj futrzak ewidentnie wspiera Tyrande. Otoczył ją nawet odpowiednim polem ochronnym, żeby wystawić demonom środkowy ogon. Tymczasem Rhonin, Brox, Krasus i Malfurion zignorowali rozkazy dowódcy nocnych elfów, gromadząc wielonarodową armię. Gdy chodzi o przetrwanie, ta czwórka potrafi wykazać się nie lada determinacją. Pomaga im w tym Kapitan Jarod, który z postaci wydawałoby się całkiem pobocznej, wyrósł do roli ważnej figury – i wciąż uważa, że wykonuje tylko ...

Lismiały

Obraz
Lismiały Tym razem Elżbieta Cherezińska zaprasza nas do drugiej połowy XI wieku, gdy Europa postanowiła zapłonąć nie tylko w przenośni – potwierdzą to zarówno poganie, jak i chrześcijańscy biskupi. „Śmiały” to powieść historyczna przez duże „H”, bo została napisana z zachowaniem wszystkich szczegółów – od wyglądu Krakowa po rodzaj palonych świec. Dzięki temu zabiegowi przeszłość nabiera wyjątkowej plastyczności. Swoją przygodę zaczynamy od porodu! Otóż Król Kazimierz Odnowiciel marzy o męskim potomku. Wziął sobie za żonę Dobroniegę z dworu Rusi Kijowskiej, córkę Włodzimierza Wielkiego i bizantyjskiej cesarzówny Anny. To solidny sojusz, ale szkopuł w tym, że Dobroniega ma wąskie biodra i wokół tych bioder kręci się cały problem porodu. Położna Rzepicha jednak wie, co ma robić. Wzywa na pomoc słowiańskich bogów oraz każe teściowej, oraz jej córkom modlić się, żeby przestały w końcu gadać. Lisioł docenia spryt. I tak na świat przychodzi książę Bolesław. Lata mijają, gromad...