Posty

Lisioł. Legendarny czołg.

Obraz
Lisioł. Legendarny czołg. Tygrys. Kiedy myśli się o czołgu niemieckim z II wojny światowej, w większości wypadków jest to Tygrys. Prawie każdy zna tą maszynę, ale jak powstała? Czy rzeczywiście zasłużyła na swoją sławę i dlaczego pierdziała z rury wydechowej ogniem nocą? W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania, Lisioł zajrzał do książki ”Tygrys. Legendarny czołg” – będącym już czwartym wydaniem książki Thomasa Andersona. W środku pozycji znajdziecie podział na następujące rozdziały: rozwój, organizacja, mobilność (z tym to dopiero był problem!), siła ognia (miał to coś!), opancerzenie (Lisioł zapewnia, że miał sporą nadwagę, jak donoszą niektóre przeprawy rzeczne), w walce, konserwacja i naprawy (*słychać płacz mechaników frontowych w tle*), pod ostrzałem plus zakończenie. Tygrys tygrysowi nierówny i od tego trzeba zacząć. Tygrysów było tak naprawdę wiele. Do najsławniejszych należy oczywiście Tiger I, Tiger II i nieco mniej sławny Tiger P – oczywiście sławniejsza od wszystki...

Na lisią łapę

Obraz
Na lisią łapę Gdy wena was opuści, gdy literki nie chcą się składać w sensowny ciąg, gdy fabuła umyka gdzieś hen hen poza granice świadomości, a wasza kariera wielkiego pisarza wisi na włosku, oto Lisia rada! Czekajcie na przybycie inspiracji. Będzie miała wąsy, cztery łapy, miękkie futerko i ogon. Tak proszę państwa, kot jest dobry na wszystko i o tym jest manga „Na kocią łapę”. Subaru Mikazuki jest sławnym autorem powieści kryminalnych, a do tego samotnikiem, który ludzi znosi bardzo dobrze… tylko z daleka. Bardzo daleka. Taki pisarski standard prawda? *lisi chichot*. Po wielu udanych książkach zaczyna brakować mu pomysłów na ciąg dalszy. Subaru czyta na potęgę, ale prawie nie wychodzi z domu. Jego wyobraźnia karmiona tylko cudzymi dziełami zaczyna szwankować i wtedy na jego drodze pojawia się zjawiskowe stworzenie – kot. Lisioł uważa, że spotkanie lisa uczyniłoby go co najmniej właścicielem Lisiotzera, a nawet Lisoskara, ale cóż… przegrać z kotem to nie tak źle prawda? Tak...

World of Warcraft. Lisioła podróż przez Azeroth

Obraz
  World of Warcraft. Lisioła podróż przez Azeroth . Czy wiedzieliście, że najlepsze skrytki w Wichrogrodzie znajdują się w katakumbach? (Zuzanna lubi je tylko jesienią). Wiadomość poleca się zostawić w zagłębieniu pod obojczykiem kościotrupa. Lisioł musi przyznać, że nikt jej nie znajdzie, a ich adresat musi się wykazać mocnymi nerwami. Zwłaszcza jak zaczaicie się w pobliżu, żeby w odpowiednim momencie kościotrupem poruszyć np. za pomocą sznurków. Dzięki książce „Podróż przez Azeroth. Wschodnie Królestwa” odbędziecie niezapomnianą przygodę i dowiecie się, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę – np. Wieża Karazhan jest tylko dla odważnych. Krąży wokół niej wynaturzona klacz „Północ”, szukając odpowiednio dzielnego jeźdźca – ten etat zaklepał już Lisioł – oraz wrogów do zniszczenia. Jeśli uda Wam się dotrzeć do wieży w jednym kawałku, to macie sporą szansę dostać się do wielkiej sali balowej pełnej flirtujących duchów – co kto lubi. Gorzej, że z wizytą w te okolice czasem w...

Lisi komiks. Chapter 2 vol 8.

Obraz
            Lisi komiks. Chapter 2 vol 8. Scenariusz: Grzegorz Wielgus - Pisarz i lisiolczyta Oprawa graficzna: Emilia Kolosa

Lisioraj

Obraz
  Lisioraj Jednego Lisioł autorowi Szymonowi Hełmeckiemu odmówić nie może – lekkiego stylu. Opisów jest tutaj sporo, część przypomina łagodny spacer, część brodzenie w błocie. Lisioł musi przyznać, że czasem po prostu zbyt duża ilość opisów powodowała zwolnienie akcji, podczas gdy futrzak chciał wiedzieć co dalej. Książka „Midraj” podzielona jest na trzy części: Nić pierwsza – skupia się na głównym bohaterze o wdzięcznym imieniu Sajmonella. Futrzak przyznaje, że ta część była najciekawsza. Oto doświadczamy półmroku. Czarnoksiężnikowi, który zasiedla głowę Sajmonelli skończyła się wiza i chamidło czynszu nie chce płacić, a bezczelnie domaga się daniny z energii żywych. Chodzi więc ten nasz młody żerca, knując i snując się po okolicy. Tutaj doprowadzi do małej kłótni, tam większej, tutaj popchnie, tam kopnie, o czas na morderstwo. Tak sobie egzystuje, aż tutaj bum, koniec zabawy. Druga część nosi tytuł nić druga. Tutaj poznajemy ponownie Grafitowego Dziedzica i jego prz...

Liskulinati

Obraz
  Liskulinati Lisioły tak mają, że lubią coś zmalować – to fakt powszechnie znany. Na szczęście istnieje gra, która pozwala lisie zmalowywanie przenieść na zupełnie nowy poziom. Dosłownie i w przenośni! Inkulinati to urocza, zabawna, a przy tym bezlitosna turowa gra strategiczna, zainspirowana średniowiecznym bestiariuszem i obrazkami zdobiącymi marginesy ksiąg. Do walki przyjdzie nam poprowadzić zastępy chytrych lisków (najlepsza armia!), gołębi, królików (bardzo bitnych!), psów, ryb, istot biskupopodobnych, diabłów, szkieletów, a i jakiś smok czy żaba się trafi. Jakby tego było mało, małpy wpadają czasem na planszę, żeby narozrabiać. Szata graficzna utrzymana jest naturalnie w stylu dawnych manuskryptów, przez co ze świecą szukać drugiej, podobnej produkcji. Każda armia ma swoje mocne i słabe strony, a zwycięstwo ponad Mistrzem czy Śmiercią będzie od nas wymagało sprytu, taktycznego zmysłu oraz szczypty szczęścia. Oprócz rzucania naszych namalowanych stworków do walki, mo...

Lisioły w biały dzień

Obraz
Lisioły w biały dzień Jun'ichirō Tanizaki. Jeśli nic nie mówi Wam to nazwisko, to nie martwcie się. Z przodu książki jest 20 stron od tłumacza, które przybliżają sylwetkę tego nietuzinkowego autora. Książka „Diabły w biały dzień” to w rzeczywistości dwa opowiadania autora: tytułowe Diabły i „Opowieść o Tomodzie i Matsunadze”. Lisioł musi przyznać, że styl autora jest niesamowicie lekki. Przez książkę się po prostu frunie, więc nie musicie się martwić skomplikowanym językiem, jest zupełnie na odwrót. Opowieść o Tomodzie i Matsunadze szybko wciąga. Początkowo problem wdowy szukającej męża wydaje się błahy i niewarty zachodu. Powoli jednak się rozwija jak zgrabnie rzucona rolka papieru toaletowego. Czy to możliwe, że dwie skrajnie różne osoby miały ze sobą coś wspólnego? Pisarz w narracji pierwszoosobowej rozpoczyna śledztwo, poszukując śladów skromnego Japończyka ze wsi w buzującej alkoholem, seksapilem i zachodnim stylem dzielnicy dużego miasta. Co kryje się za tą zaga...