Lisioły, attar i bakhur

 

Lisioły, attar i bakhur

Jego Wielka Lisiołkowatość postanowił zgłębić zagadnienie perfum. Musi przecież pachnieć odpowiednio, iście po królewsku. Zaczął więc futrzak od dokształcenia się poprzez lekturę książki „Perfumy, attar i bakhur. Przewodnik po świecie arabskich wonności” madame Jolanty Mikołajczyk. Lisioł już Wam może pisnąć, że zegar wonny, który pojawił się za panowania dynastii Song w Chinach to prawdziwy krzyk mody! Godziny odmierzane zapachem kadzidełek, pomysł 10 na 10.

Historia perfum sięga czasów pierwszych ognisk rozpalonych przez naszych przodków. Dla podtrzymania życiodajnego ognia dorzucano do ogniska suche liście, zioła, korę, nasiona i voila – mamy olejek eteryczny. Nic więc dziwnego, że handel kadzidłami najprawdopodobniej sięga 900 roku p.n.e. Robi wrażenie. Nabatejczycy nieźle się dorobili na tym handlu. Cwani Nabatejczycy skupowali wszystko, co się dało z terenów Arabii , po czym wielbłądami przewozili to na zachód – za odpowiednią marżą, naturalnie. Nic dziwnego, że Arabowie z Półwyspu Arabskiego znali zawód perfumiarza jeszcze przed pojawieniem się Islamu. Hitem okazało się piżmo *Lisioł spogląda na swój ogon* Cóż niektórzy sami z siebie są cudem.

Jeśli zaś chodzi o drogie prezenty, to Attar jest niedościgniony. To olejek eteryczny bez dodatku alkoholu robiony zeźródeł roślinnych. Potrafi kosztować majątek, a jedna kropla Attaru potrafi utrzymać zapach przez cały dzień. Do tego drogie flakoniki zdobione kamieniami szlachetnymi, aby przechowywać takie cudo (można też kupić wersje bez ozdób). Lisioł chętnie przyjmie taki prezent, skoro Cesarz Bizancjum otrzymywał Attar w darze, to futrzak też może *lisie piski radości*

Wypada też okadzić swój namiot oraz ciuchy dymem Bakhuru. Ponoć odpędza zło i zazdrość. Nie pozwala też diabłu przekroczyć progu namiotu, dżiny również muszą trzymać się z daleka. Nic dziwnego, że wytwórcy Bakhuru trzymają przepisy w sekrecie. Jeśli jednak nie wiecie, o czym Lisioł teraz piszczy, to futrzak zachęca Was do lektury. Książka jest naprawdę wciągająca, pełna ciekawostek oraz wiedzy. Jak się okazuje perfumy to nie taka prosta sprawa, jak się może wydawać. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi ambra albo cywet.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowy Lisi marsz

Obraz
Nowy Lisi marsz Czy można zrozumieć współczesne Chiny? Oczywiście, że tak – a przynajmniej można spróbować. Wymaga to wysiłku. Należy na bok odłożyć soczewkę europejskich wartości, cofnąć się nieco w czasie i zacząć postrzegać Chiny jako cywilizacje, a nie tylko państwo w naszym rozumieniu tego słowa. Instrukcja wydaje się trudna, dlatego dobrze jest przejść przez ten proces z dobrym przewodnikiem. Tutaj Lisioł poleca Bogdana Góralczyka i jego książkę „Nowy Długi Marsz. Chiny Ery Xi Jinpinga”. . Sztuka rządzenia, biurokracja, technokracja i merytokracja to cztery podstawowe pojęcia na drodze do lepszego zrozumienia Chin. Lisioł musi przyznać, że to nie była łatwa przeprawa. Mądrości jedno, ale wcielenie tych mądrości w życie, żeby było jak pod niebiosami, to zupełnie inna sprawa. Zwłaszcza że tutaj państwo jest na pierwszym miejscu, nawet kosztem wolności jednostki – nie, to nie jest pomysł realizowany „od wczoraj”, tylko od zawsze. Dlatego przykładanie soczewki z wartościami...
Czytaj więcej

Dziwne Lisioły

Obraz
Dziwne Lisioły Lisioł zasiadł na stołówce studenckiej uniwersytetu w Tokio, gdy nagle dosiedli się do niego Sasaki i Kurihara porozmawiać o tajemniczym blogu pod tytułem: Dziennik uczuć Rena Nanashino. Owszem, ostatni wpis wydał się Lisiołowi dziwny, ale im dłużej dwaj studenci rozmawiali, tym ta dziwność nawarstwiała się coraz bardziej. Zaczęli snuć coraz głębsze teorie, gdyż w grę weszło pięć obrazków, które naszkicowała ciężarna żona Rena, jednak co one oznaczają? Lisioł przekręcił łebek, próbując zrozumieć, o co tutaj chodzi… Naomi Konno po śmierci męża sama opiekuje się małym synkiem – Yutą. Jednak od kilku dni coś jest niet ak. Naomi śledzi tajemniczy samochód – Lisioł potwierdza, że sam też przed nim uciekał! Dodatkowo Yuta maluje dziwny obrazek w przedszkolu, po czym ucieka z domu. Naomi zaś nie chce wezwać policji, podejrzane prawda? Do sprawy postanowiła się wmieszać przedszkolanka opiekująca się grupą Yuty, pani Haruoka. Swoje śledztwo rozpoczęła od analizy dziwn...
Czytaj więcej