Mitologia Sumerlisia
Mitologia Sumerlisia
Lisioł to stworzonko wyjątkowo ciekawskie, co zresztą widać po wyjątkowo długim nosku, który idealnie nadaje się do wsadzania do nieswoich spraw. Długi nos sprawdza się także przy węszeniu za korzeniami wszelkich rzeczy, a nie można się cofnąć dalej w kwestii mitów oraz legend, niż do Sumeru. Jak wygląda powrót do kolebki cywilizacji po tej stronie świata?
„Mitologia Sumeryjska – stworzenie świata” autorstwa Przemysława Kulczaka to trochę inne spojrzenie na opowieści o mezopotamskich bogach. Zanim Lisioł przejdzie do samej treści, warto wspomnieć, czym ta pozycja jest, a czym nie jest. Jeżeli szukacie kompendium wiedzy na temat mitów sumeryjskich z obszernymi wyjaśnieniami na temat genezy oraz znaczenia symboliki danego bóstwa, nie jest to pozycja dla Was. Tak jak mity były kiedyś przekazywane w formie snutej opowieści, tak samo „Mitologia Sumeryjska” przybiera podobną formę.
Książka rozpoczyna się przedmową od „autorki”, Enheduanny, córki Sargona z Akkadu oraz – swoją drogą – pierwszą znaną z imienia osobą, zajmującą się pisaniem. Po kilku stronach wstępu kapłanka zaczyna opowiadać o stworzeniu świata, bogach oraz niezwykłych dokonaniach niebian. Lisioł musi przyznać, że to ciekawa forma dla mitów, być może niezbyt syta dla miłośników twardych, naukowych danych, ale jednocześnie bliska temu, jak te legendy były powtarzane ponad 4000 lat temu przez historyczną Enheduannę. Zatem możemy liczyć na barwne opisy, dialogi między bóstwami i odrobinę więcej ludzkiego oblicza sumeryjskich bogów.
Z jednej strony można
powiedzieć, że taka pozycja nie zaspokoi głodu osób pragnących zgłębić świat
mezopotamskich mitów w bardziej dogłębny sposób. Jednakże Lisioł sądzi, że dla
osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę z tymi wierzeniami, ta pozycja
może być łatwym wstępem do świata Sumeru – podobnie jak fabularyzowane mity
greckie Parandowskiego stały się początkiem fascynacji wielu osób Grecją. Warto
wspomnieć, że historyczna Enheduanna sumeryjskie mity znała z opowieści
liczących setki lat, więc opowiedzenie ich w takiej formie nie jest złym
wyborem. Lisioł się całkiem dobrze bawił.
Komentarze
Prześlij komentarz