Lisioł w czasach rozkładu

Lisioł w czasach rozkładu

 

Trzeba przyznać, że Lisioł rzadko sięga po takie lektury jak „Miłość w czasach rozkładu” autorstwa D.B. Foryś i M. Halskiego. Podobno wyjście ze strefy komfortu działa odświeżająco, ale czy na pewno?

Lisioł zaczął ten eksperyment w pomieszczeniu kostnico-jadalnym, walcząc z przydługimi opisami wszystkiego dookoła. Na szczęście spalenie trupa przebiegło szybko – w końcu każdy lubi palić ciałem w kominku. Dzięki czemu można było przeskoczyć do całkiem nieźle opisanej sceny miłosnej – tutaj ewidentnie Lisioł wyczuwa słodką woń Pani Foryś.

Lisioł jednak poczekał za drzwiami, aż para skończy swoje zbliżenie. Kto by pomyślał, że Rejnar – kapitan straży miejskiej – będzie tak zafascynowany Veriną – miejską wiedźmą koronerem – i to z wzajemnością. Oczywiście romans jest tajemnicą, więc w obecności innych trzeba zachować pozory.

Jak jednak wiadomo, nic nie trwa wiecznie. W świecie ogarniętym przez wybuchające trującym gazem zwłoki – oni tam chyba tylko fasolkę jedzą – dochodzi do pogorszenia się warunków bytowych. Pojawiają się potwory, powraca zapomniana magia i przybywa gazów z fasolki. Miasta zamieniają się w mogiły, przez co nie ma komu podatków płacić. W tej sytuacji wiedźmy postanawiają zwołać sabat. Jednakże nasz dzielny kapitan nie potrafi żyć bez swojej ukochanej, która znika, pozostawiając jedno słowo pożegnania przybite do stołu w kostnicy. Rejnar zrzuca mundur i ujawnia tożsamość rycerza z Zakonu antywiedźmowego. Czy zwycięży miłość, czy obowiązek? Czy para w końcu zrozumie, że to coś więcej niż przelotny romans, a może świat utonie w fasolowych gazach?

Książka jest napisana lekko, czasami wręcz groteskowo, co nie pasuje do sytuacji – gdy czytamy o torturach, to traktowanie ich jako żartu jest co najmniej niesmaczne. Zdaniem Lisioła jest też za dużo nietrafionych żartów i opisów zwalniających akcje – nie interesuje nas, co otacza plac egzekucji, tylko sama egzekucja. Sam złoczyńca też nie jest zbyt ciekawy. Po drugiej stronie skali mamy dobrze opisane sceny erotyczne i czasami ciekawych bohaterów. Lisioł też doda, że książka jest krótka, niecałe 300 stron, dla jednych jest to plus, dla innych nie. Decyzja należy do Was.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Aten – to (nie) jest Sparta!

Japonia 1937-1945

Lisioł Katyński