Genshin Impact

 











Genshin Impact

Lisioł już nie raz piszczał o potrzebie radosnego odmóżdżenia, odpoczynku dla mózgu z ucztą dla oczu i serca. Gra Genshin Impact studia MiHoYo należy do takich lisich miejsc relaksu. Jest to RPG w otwartym światem nastawionym na eksplorację różnych regionów oraz poznawanie historii świata i postaci. Co najbardziej przyciąga tutaj Lisioła?

Gra jest niesamowicie prosta, z elementami wyzwań, z których można zrezygnować. W efekcie przez większość czasu naciskacie zaledwie kilka guzików, sycicie się smakiem zwycięstwa i podziwiacie piękne widoki. Każdy region jest inny, a mapa wciąż rośnie, bo twórcy stale rozbudowują świat. Macie więc region wzorowany na średniowiecznej Europie, rejon w klimacie chińskim, japońskim, tereny pustynne oraz niedawno dodaną krainę z naciskiem na eksplorację rejonów podwodnych, dla miłośników nurkowania. Lisioł kręci się przede wszystkim po klimatach rycersko-chińsko-japońskich.

Każdy region skrywa swoje sekrety i skarby do odkrycia, a także charakterystyczne dla siebie postaci, które poznajemy w ramach wątku fabularnego. Jednak nigdy nie jest tak, że daną postać poznajemy za sprawą kilku linii dialogowych. O nie! Historie ulubionych postaci odkrywamy w toku misji dodatkowych oraz udziału w eventach. Twórcy stale zaskakują swoich graczy nowymi przygodami i festiwalami, co jest bardzo miłym urozmaiceniem obok wątku głównego. Co jest główną osią fabuły Genshin Impact? Otóż na starcie wybieracie jedną postać z rodzeństwa – chłopaka lub dziewczynę. Po tym wyborze okazuje się, że Wasza siostra lub brat zniknęli. W toku fabuły okazuje się, że stoicie po dwóch stronach barykady, jak to się skończy? Czas pokaże.

Jako gracze gromadzicie drużynę składającą się z wylosowanych lub zdobytych przez Was postaci. Czteroosobowy zespół można zmienić w dowolnej chwili, więc jeśli lubicie więcej niż cztery postacie, możecie wybrzydzać do woli. Do tego dochodzą elementy craftingu, czyli tworzenie ekwipunku, rozwój umiejętności, gotowanie, robienie mebli do własnego domu itp. Wszystko jest opcjonalne, czyli nie musicie tego robić, jeśli nie chcecie. Lisioł preferuje głównie siedzenie pod wiśnią z herbatą.

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Obraz
  Lisioł Wars Jedi: Survivor   Tegoroczny kwiecień przyniósł nam premierę gry „Star Wars Jedi: Survivor”. Lisioł od razu porwał w swoje łapki dysk i nakarmił nim PS5. Poprzednia część – Jedi: Fallen Order – zachwyciła lisie gusta, do tego stopnia, że jedno przejście gry nie wystarczyło. Jak prezentuje się druga część gry? Główny bohater Jedi Cal Kestis musiał przywyknąć do faktu, że na plecach od teraz nosi nie tylko droida BD1, ale i Lisioła. Futrzak wczepił się wszystkimi czterema łapami i ogonem, wielokrotnie zaciskając oczy, piszcząc „to nie najlepszy pooomysł” (motto Cala), ale kto by go tam słuchał… Zacznijmy jednak od początku. Cal Kestis za Imperium nie przepada i stawia mu czoła na każdym kroku.   Jednak otwarta walka nie przynosi rezultatów. Lista ofiar rośnie, a Imperium dalej trzyma galaktykę w żelaznym uścisku. Potrzeba nam nadziei *mruknął Lisioł, szukając jej na dnie butelki*. Niestety alkohol szybko się skończył, podobnie jak certyfikat przydatności okrętu kosmi
Czytaj więcej

Ja Lisioł

Obraz
Ja Lisioł Zastanawialiście się kiedyś, jakby wyglądała chińska wersja „Zbrodni i kary” Dostojewskiego? Otóż nie musicie już rozważać tego problemu. Autor A Yi rozwiązał tę zagadkę za Was, tworząc książkę „Ja morderca”. Lisioł musi przyznać, że lektura tej pozycji jest co najmniej dziwna. Śledzimy naszego przyszłego mordercę, którego imię w sumie w ogóle nie ma znaczenia przy pierwszoosobowej narracji – tak, siedzimy dosłownie w jego głowie. Żadna myśl nie jest przed nami ukrywana. Morderstwo podlega starannemu planowaniu, jednak większość myśli mordercy jest po prostu zwyczajna... Wątki szkolne, rodzinne, masturbacja, zakupy, a na pierwszy plan przebija się ogromna nuda. Nasz bohater jest znudzony i chce poczuć, że żyje. Wybiera zatem drogę zabójstwa. Dokonuje go właściwie beznamiętnie, chociaż śledczy będą przekonani, że tutaj emocje musiały odegrać jakąś rolę, bo jak to można zabić koleżankę ze szkoły bez powodu?! A może jednak? Czemu nasz morderca dopuścił się tego czynu, dlac
Czytaj więcej

Wilczy Dół

Obraz
  Wilczy Dół Lisioł od jakiegoś czasu podgląda na IG profil Co jadłem i uznał, że też wybierze się na swoją wielką kulinarną przygodę! W tym celu wsiadł do stalowego powozu, którego tętent stalowych kół rozbrzmiewał po szynach, niczym melodia zapowiadająca przybycie wielkiego gościa. W ten sposób Lisioł dostał się do Krakowa, a stalowa bestia uszanowała królewską godność futrzaka, wysuwając mu podest *zadowolone piski*. Lisioł przemknął przez dom pełen towarów, zgrabnie omijając tłum ludzi, zbyt zajętych, żeby dostrzec lisią wielkość, po czym wparował na ulicę królewskiego miasta. Na Szpitalną jest zaledwie kilka susów, więc futrzak bez trudu dotarł do Tawerny Wilczy Dół, która równie dobrze mogłaby się nazywać Lisi Dół! Wielki napis zapowiada wielką przygodę, a znaki naprowadzą Was na właściwe schody. Tawerna mieści się w piwnicach dawnej kamienicy i od razu wpadacie w wiedźmiński klimat. Podstawowe zasady dobrego wychowania zostawiacie za drzwiami, podążając za karczmarką.
Czytaj więcej