Lisiołowa Strona Świąt – bestiariusz i mroczne tradycje

 

Lisiołowa Strona Świąt – bestiariusz i mroczne tradycje

 

Czy wiecie, dlaczego święty Mikołaj lubi wchodzić przed komin? Lisioł też nie wiedział, ale kiedy już przeczytał książkę „Tajemna strona świąt” pani Lindy Raedisch, stwierdził, że tanio futra nie sprzeda! Zaczaił się w nocy obok paleniska, a gdy tylko usłyszał chrobot w przewodzie, wrzucił do środka granat. Niech ma! Ale skąd taka reakcja? Żywi do domów wchodzili i wychodzili przez drzwi. Zrozumiałe – pisnął Lisioł. Aby nie otwierać tego przejścia dla złych duchów, zmarłych wynoszono przez okno. Dooobrze – przyznał Lisioł, drapiąc się za uchem. W takim razie którędy złe duchy mogą dostać się do domu? Komin! Właśnie z tego powodu Lisioł postanowił bronić linii umocnionej komin-kuchnia-choinka z taką zajadłością!

Książka jest niezwykle ciekawa, bo przedstawia mniej znaną stronę zimowych świąt od strony czarownic, upiorów, elfów oraz oczywiście Krampusa, który zajmował się porywaniem niegrzecznych dzieci. Lisiołowi udało się uratować przed wylądowaniem w krampusowym koszu dzięki niezwykle skutecznej pantomimie oraz minie przeciwpancernej przed wejściem do norki! Dzięki książce futrzak dowiedział się, że za postacią Królowej Śniegu oraz Berchty stoi bogini Frigg tudzież Freya. Starzy znajomi, pisnął Lisioł, plącząc się w przędzy.

Pozycja jest napisana bardzo przyjemnym stylem, a autorka w przystępny sposób prezentuje zarys hipotez oraz wierzenia stojące za znanymi współcześnie elementami zimowych świąt. Na przykład korzeni elfów można doszukiwać się zarówno w tekstach skandynawskich sag, jak i teoriach otaczających zamieszkujących dzikie tereny Szkocji Piktów. Mamy zatem fragmenty poświęcone świętemu Mikołajowi, świętym drzewom, goblinom czy chatce z piernika. Moc ciekawostek, a do tego soczysta bibliografia, co raduje lisie serduszko równie mocno, co poczęstunek dla zbłąkanego wędrowca – chociaż z jakiegoś powodu rudzi byli niemile widziani jako pierwsi goście wieczora! Szok! Skandal! Piski!

Oprócz całej masy interesujących informacji autorka dodaje również przepisy na różne potrawy, a także instrukcje pomagające stworzyć własne ozdoby inspirowane opisywanymi wierzeniami! Gratka! Lisioł poleca.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowy Lisi marsz

Obraz
Nowy Lisi marsz Czy można zrozumieć współczesne Chiny? Oczywiście, że tak – a przynajmniej można spróbować. Wymaga to wysiłku. Należy na bok odłożyć soczewkę europejskich wartości, cofnąć się nieco w czasie i zacząć postrzegać Chiny jako cywilizacje, a nie tylko państwo w naszym rozumieniu tego słowa. Instrukcja wydaje się trudna, dlatego dobrze jest przejść przez ten proces z dobrym przewodnikiem. Tutaj Lisioł poleca Bogdana Góralczyka i jego książkę „Nowy Długi Marsz. Chiny Ery Xi Jinpinga”. . Sztuka rządzenia, biurokracja, technokracja i merytokracja to cztery podstawowe pojęcia na drodze do lepszego zrozumienia Chin. Lisioł musi przyznać, że to nie była łatwa przeprawa. Mądrości jedno, ale wcielenie tych mądrości w życie, żeby było jak pod niebiosami, to zupełnie inna sprawa. Zwłaszcza że tutaj państwo jest na pierwszym miejscu, nawet kosztem wolności jednostki – nie, to nie jest pomysł realizowany „od wczoraj”, tylko od zawsze. Dlatego przykładanie soczewki z wartościami...
Czytaj więcej

Dziwne Lisioły

Obraz
Dziwne Lisioły Lisioł zasiadł na stołówce studenckiej uniwersytetu w Tokio, gdy nagle dosiedli się do niego Sasaki i Kurihara porozmawiać o tajemniczym blogu pod tytułem: Dziennik uczuć Rena Nanashino. Owszem, ostatni wpis wydał się Lisiołowi dziwny, ale im dłużej dwaj studenci rozmawiali, tym ta dziwność nawarstwiała się coraz bardziej. Zaczęli snuć coraz głębsze teorie, gdyż w grę weszło pięć obrazków, które naszkicowała ciężarna żona Rena, jednak co one oznaczają? Lisioł przekręcił łebek, próbując zrozumieć, o co tutaj chodzi… Naomi Konno po śmierci męża sama opiekuje się małym synkiem – Yutą. Jednak od kilku dni coś jest niet ak. Naomi śledzi tajemniczy samochód – Lisioł potwierdza, że sam też przed nim uciekał! Dodatkowo Yuta maluje dziwny obrazek w przedszkolu, po czym ucieka z domu. Naomi zaś nie chce wezwać policji, podejrzane prawda? Do sprawy postanowiła się wmieszać przedszkolanka opiekująca się grupą Yuty, pani Haruoka. Swoje śledztwo rozpoczęła od analizy dziwn...
Czytaj więcej