Lisiołem przez Polskę w ruinę

 

Lisiołem przez Polskę w ruinę

.

Lisioł nie potrafi przejść obojętnie koło książki historycznej. Nie inaczej było w przypadku pozycji „Rowerem przez Polskę w ruinie”, czyli reportażu z 1945 roku pióra Bernarda Newmana i rzeczywiście, autor robi dokładnie to, co zapowiada – zabiera nas w podróż po Polsce po II wojnie światowej.

Swoje wielkie tuptanie Lisioł zaczął od zniszczonej Warszawy. Tutaj ostrożnie trzeba stawiać łapy, gdyż dziennie ginie całkiem sporo osób od spadających cegieł oraz tynku. Brakuje jedzenia, wody i dachu nad głową, a czuć już zbliżający się oddech zimy. Wszędzie dookoła na gruzowiskach ludzie rozkładają swój ostatni dobytek, próbując cokolwiek sprzedać, jednak czym Warszawa żyje? Co zaskakujące kwiatami, odrobiną piękna w tych ciemnych dniach.

W ramach kontekstu Newman prezentuje historię Polski z punktu widzenia obcokrajowca, czyli rzekę krwi i poświęcenia. Te rozważania sięgają również ekonomii, polityki, spraw finansowych itp. ale także stosunków polsko-niemieckich i polsko-rosyjskich. Tutaj z pełną mocą ujawnia się fakt, że autor jest obcokrajowcem, prezentującym pokojowe nastawienie, skoncentrowane na poszukiwaniu rozwiązania, ale takowe nie istnieje w przypadku Katynia i pozostałych zbrodni. Dodatkowo reportaż był pisany zaraz po wojnie, więc jest przesiąknięty pozytywnym nastawieniem wobec ZSRR, które można wsadzić między bajki, jednak w tamtym momencie akceptowano takie tłumaczenia.

Lisioł musi przyznać, że też sporo z założeń autora po prostu się nie sprawdziło, np. jego przeświadczenie o potrzebie powrotu żołnierzy polskich walczących na Zachodzie do swojego kraju. Jak pokazała przyszłość, czekały na nich wyroki, a nie zaszczyty. Można wręcz powiedzieć, że autor bardzo pragnie sfederalizowanej Europy opartej na wspólnym zaufaniu i jakież musiało być jego rozczarowanie, gdy przyszłość nadeszła ubrana w zgoła inną sukienkę.

Podsumowując, za mało tuptania po zniszczonej Polsce – zaliczyliśmy zaledwie Warszawę, Kraków, Katowice, Opole, Wrocław i kilka wsi – a za dużo dywagacji nad losem Polski, co jest podyktowane skierowaniem tekstu do zagranicznego czytelnika. Przynajmniej Lisioł dowiedział się, jak postrzegano Polskę za granicą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Wars Jedi: Survivor

Ja Lisioł

Wilczy Dół