Drezno 1945. Ogień i Lisioł.
Drezno 1945. Ogień i Lisioł Spacer po Dreźnie z książką „ Drezno 1945. Ogień i mrok ” autorstwa Sinclair McKay’a zaczął się dla Lisioła złudnie przyjemnie. Piękne zabytki, bezchmurne niebo, delikatny chłód płynący od rzeki. Pozorne poczucie odprężenia i bezpieczeństwa. Lisioł wystawił łapę zza zakrętu, huk, pożoga, zniszczenie. Lisioł cofnął łapę, wystawił znowu – nic, cisza. Takie jest właśnie Drezno. Czas w tym miejscu nieustannie się przenika. Jednocześnie macie piękne zabytkowe miasto i huragan zniszczenia, a wśród płomieni co najmniej jednego jeźdźca apokalipsy. Te dwie warstwy nakładają się na siebie i nie da się ich rozdzielić. Dlatego Lisioł wziął głęboki wdech i wszedł w morze płomieni. Futrzaka przywitała wojenna rzeczywistość Drezna sprzed bombardowania. Niby wszyscy wiedzą, co się stało z Żydami, ale nikt nic nie mówi. Niby wszyscy widzą niewolników w fabrykach, a jednocześnie ich nie widzą. Rzeczywistość pęka w coraz większej liczbie miejsc, jednak owe pęknięcia ...