Lisi Zew

Lisi Zew

Rewolucja. To słowo jest niesamowicie obłudne. Z jednej strony niesie nadzieje, marzenia o wolności i lepszej przyszłości dla wszystkich. Szybko jednak się okazuje, że „wszyscy” to tylko ci, którzy przeżyli. Rewolucja ma nawyk pożerania własnych dzieci i topienia wszystkiego wokół we krwi, a gdy terror w końcu dogasa, to piękne „jutro” wcale nie wygląda lepiej niż wczoraj. Lisioł ewidentnie nie jest fanem rewolucji, dlatego na kartki książki „Wilczy Zew” autorstwa Vladimira Wolffa chciał uzbroić się w co najmniej dywizję pancerną, ale ostatecznie szabla oraz karabin musiały futrzakowi wystarczyć.

Lisioł dołączył do Tomasza Niemojowskiego i jego kolegi ze studiów medycznych Jana, podczas wizyty w Brzezinach. Polski majątek na Ukrainie wydawał się być stolicą nudy. Jednak sąsiedztwo ostro poczyna sobie z miejscową ludnością. Pałac Rublowa, w tym miejscu możecie stracić głowę za kichnięcie w złym momencie, ale sytuacja zmienia się diametralnie, gdy dochodzi do pożaru stajni. Trup trupa przyciąga i chociaż Tomasz opuszcza na chwilę Brzeziny, to one nie opuszczają jego. Odpowiadając na wezwanie Matyldy, córki właściciela Brzezin, powraca w te rejony, by na własne oczy zobaczyć, jak rewolucja budzi się do życia – czytajcie, bandy uzbrojonych chłopów przeistaczają się w morderców, dla których każdy bogatszy jest wrogiem.

Sytuacja staje się nieciekawa. Sojuszników brak, a liczyć można tylko na starych wrogów z Pałacu Rublowa. Dobrze, że Tomasz przywiózł ze sobą dwóch kolegów – Armanda i Felixa – dwóch byłych żołnierzy Legii Cudzoziemskiej, żyjących obecnie z ciemniejszej strony handlu. Czy uda im się obronić Brzeziny? *odgłos odbezpieczanie broni* Lisioł chętnie sobie postrzela do ruskich bandytów.

Awanturnicza przygoda w roku 1904 z budzącą się rewolucją w tle – tak można określić całą książkę jednym zdaniem. Jest to ciekawy pomysł na fabułę, Lisioł musi jednak przyznać, że książka się dłużyła w wielu miejscach, głównie przez zadania poboczne typu podróż, polityczne informacje, załatwianie interesów, itp. Futrzaka interesował przede wszystkim wątek główny oraz sami legioniści, gdyż główny bohater to wylęgarnia głupich pomysłów.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lisioł Aten – to (nie) jest Sparta!

Japonia 1937-1945

Lisioł Katyński